Lou Pearlman NIE ŻYJE! Te smutną informację amerykańskie media przekazały w niedzielę, 21 sierpnia 2016. Menedżer, który wypromował takie zespoły, jak NSYNC i Backstreet Boys zmarł w wieku 62 lat w więzieniu.
Lou Pearlman był bowiem dość kontrowersyjną osobą w świecie show biznesu, został bowiem skazany za zdefraudowanie 300 milionów dolarów. Mimo to, Lou Pearlman dał wielu uzdolnionym ludziom możliwość rozwijania swoich pasji oraz pomagał stawiać pierwsze kroki w branży muzycznej.
Po śmierci Lou Pearlmana ze swoim pierwszym menedżerem pożegnał się m.in. Justin Timberlake, którego światowa kariera zaczęła się właśnie w stworzonym przez Lou Pearlmana zespole NSYNC.
W dniu śmierci Lou Pearlmana Justin Timberlake napisał na Twitterze: "Mam nadzieję, że znalazł już spokój. Odpoczywaj w pokoju. Niech Bóg Cię błogosławi." - takimi słowami Justin Timberlake pożegnał się z człowiekiem, który pomógł mu w zrobieniu kariery.
Po informacji o śmierci Lou Pearlmana podobne wpisy pojawiły się na profilach pozostałych członków zespołów Backstreet Boys i NSYNC.

i

i