37 nazwisk tajnych współpracowników, w tym dziewięciu księży ujawnił prałat Henryk Jankowski. Wśród nich są ujawnione wcześniej nazwiska księdza Wiesława Lauera, wikariusza z Kurii Gdańskiej oraz biskupa włocławskiego Wiesława Meringa. Dla prałata to bardzo ciężkie przeżycie.
- Spełniam to zadanie z wielkim smutkiem, bo zauważyłem, że wśród akt są moi przyjaciele których szanuje, ale równocześnie muszę powiedzieć prawdę, która dla nich będzie bolesna-powiedział ksiądz Jankowski.
Prałat Jankowski uważa, że księża, którzy na niego donosili byli szantażowani albo skuszeni obietnicami. Tych nieżyjących poleca modlitwie, a żyjących upomina o zrobienie dobrego rachunku sumienia.
Ten sposób ujawniania jest według byłego prezydenta Lecha Wałęsy, niegdyś przyjaciela księdza Jankowskiego, nieprzemyślany.
- Ksiądz Jankowski jest raptusem, najpierw robi potem się zastanawia. To jego sprawa, ale pewnie wyrządzi wielu ludziom krzywdę. Każdy przypadek jest inny i każdy należałoby osobno rozważyć-powiedział Lech Wałęsa.
Kuria Biskupia wciąż nie wypowiedziała się w tej sprawie.
Ks. Jankowski ujawnia nazwiska agentów
2006-11-21
11:18
37 nazwisk tajnych współpracowników, w tym dziewięciu księży ujawnił prałat Henryk Jankowski. Wśród nich są ujawnione wcześniej nazwiska księdza Wiesława Lauera, wikariusza z kurii gdańskiej oraz biskupa włocławskiego Wiesława Meringa.