Kanye West jeszcze niedawno szumnie zapowiadał chęć walki o urząd prezydenta USA. Raper wycofał swoje poparcie dla Donalda Trumpa, założył partię polityczną, którą nazwał Birthday Party, zgłosił swoją kandydaturę, skrytykował publicznie obu głównych kandydatów i wyraził kilka kontrowersyjnych poglądów społecznych.
Zdawałoby się, że to wymarzony początek owocnej kariery politycznej, a perspektywa kolejnej seksownej celebrytki, Kim Kardashian w roli pierwszej damy USA mogła wydawać się kusząca dla wielu wyborców. Niestety, szybko okazało się, że Kanye West nie ma za dużych szans w tym wyścigu...
Kanye West NIE BĘDZIE prezydentem...
OK, powiedzmy sobie szczerze, to, że Kanye West nie będzie prezydentem, wiedzieliśmy od początku. W końcu jednak najwyraźniej zdał sobie z tego sprawę także sam główny zainteresowany!
Jeden z doradców Westa w jego politycznej "karierze" wyznał w rozmowie z The Intelligencer, że raper "wycofał się". Wygląda na to, że mąż Kim Kardashian za bardzo to wszystko przeżywał.
Kandydowanie na prezydenta musi być jedną z najtrudniejszych rzeczy dla kogoś, kto naprawdę kontempluje na tym poziomie.
- powiedział Steve Kramer.
wielka strata?