Kaley Cuoco jest dumna z operacji plastycznych? "To najlepsza rzecz, jaką zrobiłam w swoim życiu!"

Gwiazdy rzadko kiedy przyznają się do swoich wizyt u chirurgów plastycznych. Najczęściej uważają, że piersi rosną im od masażu, a "napompowane" usta to jedynie efekt użycia odpowiedniego błyszczyka. ;)

Jednak w przypadku Kaley Cuoco jest zupełnie inaczej! Gwiazda Teorii Wielkiego Podrywu nie dość, że nie wstydzi się tego, że zoperowała "to i owo", to jeszcze uważa, że umówienie się na wizytę u chirurga plastycznego było najlepszą decyzją w jej życiu!

Okazuje się, że zanim Kaley Cuoco zrobiła operacje plastyczne, aktorka miała problemy z samooceną. Interwencja chirurga pomogła jej zaakceptować siebie i dzięki temu 31-letnia gwiazda czuje się teraz szczęśliwa.

"Jakkolwiek każdy chce kochać siebie za swoje wnętrze... Wybacz, ale każdy chce też wyglądać dobrze. Wiele lat temu zrobiłam sobie nos. I piersi - najlepsza rzecz, jaką zrobiłam w swoim życiu. Wypełniłam też bruzdę na szyi, którą miałam od 12 roku życia. Nie uważam, że kobiety powinny to robić dla facetów albo kogokolwiek innego. Ale kiedy to sprawia, że czujesz się pewnie sama ze sobą - to jest niesamowite." - przyznała z dumą Kaley Couco w wywiadzie dla grudniowego wydania magazynu Women's Health.

Oczywiście gwiazda podkreśliła, że operacje plastyczne to nie wszystko - żeby dobrze wyglądać trzeba też regularnie ćwiczyć i dobrze się odżywiać.

Czy rzeczywiście warto było przechodzić trzy operacje plastyczne, by nie tylko lepiej wyglądać, ale też lepiej czuć się w swojej skórze? Kaley Cuocco nie ma co do tego żadnych wątpliwości! W końcu wszystko jest dla ludzi - pod warunkiem, że potrafi się zachować w tym umiar. ;)

i

i