Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor nie mają ostatnio szczęścia jeżeli chodzi o motoryzację. Kilka tygodni temu znany prezenter telewizyjny informował w mediach społecznościowych o kradzieży jego samochodu. Luksusowy wóz został skradziony niemalże w centrum Warszawy. Było o tym głośno, ale pojazdu finalnie nie udało się odnaleźć. Maciej stracił również nowego laptopa, który służył mu do pracy.
Teraz drugi samochód Joasi i Macieja odmówił posłuszeństwa.
Maciej opowiedział, co dokładnie się stało na InstaStories.
Wytłumaczcie mi dlaczego jest tak, że jak coś się spieprzy, to musi się pieprzyć wszystko dokładnie. Nie dość, że nam ukradli samochód, to przed chwilą Aśka wyłączyła na chwilę silnik, włączyła i skrzynia biegów nie chce działać. Aha, jeszcze oczywiście pogoda musi być najgorsza. Nie można sobie wyjść, posiedzieć tylko pioruny walą, rzeka wody dookoła nas
relacjonował z samochodu Maciej Dowbor. Po jakimś czasie prezenter udostępnił kolejną relację, już z domu, w której opowiedział jak skończyła się ta historia.
No i niestety klops. Samochód został na parkingu, udało nam się go tylko w trybie awaryjnym przepchnąć na miejsce parkingowe, zabierze go laweta. I w ciągu trzech tygodni z dwóch samochodów, a już trzeci był planowany, zostało nam jedno, wielkie zero…
dodał Dowbor.