Joanna Kołaczkowska odeszła 17 lipca po wielomiesięcznych zmaganiach z poważną chorobą. O nowotworze kabaret Hrabi poinformował w kwietniu, a już po śmierci aktorki, która bawiła do łez tysiące Polaków, jej przyjaciółka ujawniła, że był to złośliwy rak mózgu. Pogrzeb artystki odbędzie się 28 lipca. Jak tymczasem wyszło na jaw, niepokojowe objawy miały przesądzić o odrzuceniu przez aktorkę oferty telewizyjnej w zeszłym roku.
Joanna Kołaczkowska miała być w "Tańcu z Gwiazdami"?
Jak dowiedzieli się dziennikarze "Super Expressu", zmarła gwiazda polskiej sceny kabaretowej miała okazję pokazać się widzom z zupełnie innej strony. Jednak nie zdecydowała się na udział w "Dancing with the Stars. Tańcu z Gwiazdami" z powodu stanu zdrowia. Wspomniany serwis podaje, że Kołaczkowska była osłabiona i narzekała na częste omdlenia. To może sugerować, że objawy choroby pojawiły się u niej zdecydowanie wcześniej, niż w kwietniu, gdy informacja o nowotworze padła publicznie. Kiedy w styczniu br. aktorkę poproszono o potwierdzenie pogłosek, odpowiedziała "Super Expressowi" krótko: "Ta informacja nie jest prawdziwa :)"
To ona zastąpiła koleżankę na parkiecie
Produkcji tanecznego show Polsatu miało bardzo zależeć na zaangażowaniu Joanny Kołaczkowskiej, ale w obliczu jej odmowy oferta trafiła do innej aktorki kabaretowej. Ostatecznie, w "Tańcu z Gwiazdami" wystąpiła więc Adrianna Borek z Kabaretu Nowaki. Aktorka zaprezentowała się znakomicie i okazała się czarnym koniem programu. W duecie z Albertem Kosińskim wytańczyła sobie trzecie miejsce, a finał wygrała influencerka Maria Jeleniewska.
Zobacz też: Albert Kosiński - kim jest debiutant z "Tańca z gwiazdami"? To narzeczony znanej aktorki!