W lipcu 2021 roku Jakub Rzeźniczak oraz jego ówczesna partnerka, Magdalena Stępień, powitali na świecie synka Oliwiera. Chłopiec szybko stał się ich oczkiem w głowie, a dumni rodzice chętnie dzielili się kolejnymi chwilami z maleństwem. Niestety ich radość spowodowana narodzinami dziecka nie trwała długo. U Oliwiera szybko zdiagnozowano rzadko występującego guza wątroby. Początkowo był leczony w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka, ale Stępień, chcąc za wszelką cenę ratować synka, zdecydowała się na terapię w Izraelu. Mimo ogromnego zaangażowania lekarzy oraz wszelkich prób, podejmowanych przez rodziców, chłopca nie udało się uratować. Oliwierek zmarł 27 lipca 2022 roku, a jego rodzice pogrążyli się w żałobie. Od tragicznych wydarzeń minęły już 3 lata. Dziś Rzeźniczak jest mężem Pauliny, z którą wychowuje córeczkę Antoninę, z kolei Magdalena ma za sobą występ w "Królowych przetrwania" i prężnie działa w mediach społecznościowych. Byli partnerzy nadal wspominają jednak zmarłego synka i widać, że nadal nie pogodzili się z jego stratą.
Jakub Rzeźniczak wspomina syna
W niedzielę, 27 lipca 2025 roku, na Instagramie Jakuba Rzeźniczaka pojawił się poruszający post. Piłkarz wyznał, że ból, smutek, złość, żal i strach po stracie Oliwiera nadal są takie same i pewnie tak już pozostanie. Mężczyzna postanowił uczcić rocznicę śmierci syna, dlatego odwiedził jego grób w Oleśnicy, a towarzyszyła mu córeczka Antonina.
Oliwierku ❤️🩹 To już trzy lata jak nie ma Cię z nami. Ból, smutek, złość, żal, strach nadal są takie same i pewnie tak już będzie zawsze.Wczoraj pierwszy raz poznała Cię Twoją siostrzyczka Antosia. Wiemy i czujemy, że patrzysz i czuwasz nad nią każdego dnia. A tacie dajesz siłę by walczyć, by się nie poddawać, aby każdego kolejnego dnia starał się być jak najlepszym człowiekiem. 🫶🏻 Kochamy Cię
A Was proszę o pamięć. Ja pamiętam każdego dnia, nawet gdy o tym nie mówię czy nie piszę w SM. Mam go w sercu i chce by mógł w końcu odpoczywać bo cierpienia za życia miał wystarczająco. Jeśli macie potrzebę mi dowalić, śmiało. Tylko nie wykorzystujcie do tego jego pamięci.
Pod postem pojawiło się sporo komentarzy ze wsparciem. Część internautów wspomniała, że Oliwier był najdzielniejszym wojownikiem, który do końca pozostawał uśmiechnięty. Ciężko się z tym nie zgodzić.