Jaden Smith to dopiero ma muchy w nosie. Młody aktor skrytykował pracowników jednegoz najlepszych hoteli w Toronto w Kanadzie po tym, jak stwierdził, że jego śniadanie było "nafaszerowane” serem.
Jaden Smith, syn Willa Smitha podczas kręcenia nowego filmu przebywał w hotelu Four Seasons. Ale wszystko wskazuje na to, że został zmuszony do znalezienia nowego miejsca na czas trwania zdjęć.
Jaden całą sytuację opisał na Twitterze: "Four Seasons w Toronto sprawiły, że chciałem wymiotować. Mam nadzieję, że hotel wpiszą mnie na listę nieobecności”.
"Hotel podał mi naleśniki otoczone serem. Jestem zaskoczony, że wciąż zyję”. - napisał do swoich fanów.
Nie wiadomo, czy Jaden Smith ma uczulenie lub nietolerancję na produkty mleczarskie, ale w 2016 roku nie krył swojego zainteresowania dietą wegańską. Rozumiemy, że Jaden może mieć uczulenie, ale czy warto aż tak się kłócić o kawałek sera? :))
Jaden Smith nie wyjaśnił swojego wpisu na Twitterze, a przedstawiciel Four Seasons odmówił komentowania rzekomego incydentu.
Młoda gwiazda obecnie pracuje na planie filmowym w Toronto. W produkcji ma zagrać 17–latka, który decyduje się na leczenie swojej nieuleczalnie chorej dziewczyny.
Projekt reżyseruje Mitja Okorn. Zagrają w nim również Cara Delevingne, Terrence Howard i Nia Long.

i