George Clooney to bezsprzecznie jeden z największych przystojniaków Hollywood. Jego wygląd od lat budzi podziw u fanek i ogromną zazdrość u kolegów z branży - i pewnie wszyscy są przekonani, że George ciężko na to pracuje. Nienaganny image nie robi się sam - jeśli ktoś chce uchodzić za największe ciacho w branży, musi pogodzić się na przykład z regularnymi wizytami u fryzjera.
Albo... kupić w telesprzedaży maszynkę za kilkadziesiąt dolarów!
George Clooney zdradził właśnie, że od 25 lat nie chodzi do fryzjera. Aktor samodzielnie strzyże swoje włosy przy pomocy wynalazku o nazwie Flowbee, który jest przedziwnym i nieco komicznym połączeniem maszynki do strzyżenia włosów oraz odkurzacza :)
Clooney i jego zestaw małego fryzjera
Aktor dokonał tego niecodziennego wyznania podczas ostatniej wizyty w niedzielnej śniadaniówce CBS Sunday Morning. Podczas rozmowy z Tracy Smith gwiazdor nagle zdradził, że od ćwierć wieku nie chodzi do fryzjera!
Sam tnę swoje włosy od... 25 lat
Tak, to Flowbee.
Dziennikarka nie mogła w to uwierzyć, ale George Clooney szybko wyjaśnił, że jego włosy są bardzo gęste i przez to łatwe do cięcia.
Lata temu kupiłem maszynkę Flowbee, którą widziałem jeszcze, kiedy byłem dzieckiem.
Nadal ją mam! Obcięcie moich włosów zajmuje mi dosłownie dwie minuty
- powiedział George Clooney. Kiedy Tracy Smith zapytała go z niedowierzaniem, czy jego obecna fryzura jest właśnie efektem cięcia tą maszynką, aktor potwierdził:
Zobaczcie sami!
Polecany artykuł:
Drogie dziewczyny, jeśli chcecie, żeby Wasz facet był jak George Clooney, chyba macie już prezent pod choinkę z głowy :)))