Gdańsk. IPN ujawnia fakty

2006-11-21 11:18

W hitlerowskim Instytucie Anatomii Akademii Medycznej w Gdańsku kierowanego przez niemieckiego profesora Rudolfa Spannera, podczas II wojny światowej z tłuszczu ludzkiego produkowano mydło, a ze skóry wytwarzano przedmioty użytkowe. Takie są ustalenia zakończonego śledztwa prowadzonego przez Oddziałową Komisje Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku.

W hitlerowskim Instytucie Anatomii Akademii Medycznej w Gdańsku kierowanego przez niemieckiego profesora Rudolfa Spannera, podczas II wojny światowej z tłuszczu ludzkiego produkowano mydło, a ze skóry wytwarzano przedmioty użytkowe. Takie są ustalenia zakończonego śledztwa prowadzonego przez Oddziałową Komisje Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku.
-Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że Rudolf Spanner wytwarzał mydło z wykorzystaniem tłuszczu z ludzkich zwłok, jako surowca do którego dodawał także materiał ścierny ujawniony w trakcie badań- mówi profesor Zbigniew Kulesza.
Przedstawiciele komisji powiedzieli dziś dziennikarzom, że w ten sposób jedna z najczarniejszych kart historii drugiej Wojny Światowej została wyjaśniona. Tym samym potwierdziły się przerażające opisy z książki Zofii Nałkowskiej.
- Możemy potwierdzić, że Zofia Nałkowska, przedstawiając fakty w części swojego dzieła zwanego „Medaliony”, podała fakty zgodne z prawdą-dodaje Zbigniew Kulesza.
W trakcie śledztwa ustalono, że mydło produkowane przez prof. Spannera było używane do mycia pomieszczeń i stołów sekcyjnych. Jak wynika z relacji przesłuchiwanych świadków, ze względu na nieprzyjemny zapach dodawano do niego olejek migdałowy. Zdaniem prokuratorów pracujących nad sprawą, w gdańskim instytucie wytworzono od kilkunastu do kilkudziesięciu kilogramów mydła. Na to, że była to produkcja na przemysłową skalę, nie znaleziono dowodów. Jak ustalono, na terenie instytutu nie dokonywano zabójstw.