Wiele mówiło się o muzycznym powrocie brzmienia Duran Duran z czasów, kiedy grupa święciła największe triumfy. Nie da się ukryć, że niektórzy na cały zabieg reaktywacji patrzyli z pełną podejrzliwością. Śmiało możemy powiedzieć, że stan takiej niepewności i strachu przed nową produkcją Astronaut utwierdzały w nas 3 ostanie krążki zespołu, które przez krytyków zaliczane są raczej do przeciętnych. Na szczęscie w dniu premiery najnowszej płyty wszelkie wątpliwości okazały się bezsensowne. Duran Duran nagrywając Astronaut po prostu udowodnili, że rozstanie w 1985 roku było prawdziwym nieszczęsciem zespołu.
Na tej płycie powrót do korzeni, czyli pierwotnego wcielenia zespołu czujemy już od pierwszych nut. Astronaut to po prostu: świeżość, brak nudy, różnorodność klimatów, pełna przebojowość i... melodyjność. To wszystko powoduje, że poszczególne kawałki na długo zostają w naszej głowie.
Dotychczas z całego wydawnictwa, na antenie Radia Eska mogliśmy poznać hit (Reach Up For The) Sunrise, który otwiera płytę. Ten rewelacyjny rockowo-taneczny kawałek doskonale wprowadza nas w klimaty płyty, która potrafi jeszcze zaskoczyć brzmieniem smyczków, britpopowym klimatem, "wizytą" na klubowym parkiecie... Miłośnicy ballad też znajdą coś dla siebie. Tu warto wspomnieć o Finest Hour i Still Breathing.
Jak podają niektóre źródła nagrywanie krążka Astronaut sprawiało muzykom Duran Duran niezwykłą radość i dobrą zabawę. I wcale nie trzeba szukać w szerokim świecie potwierdzenia tych słów. Wystarczy wrzucić Astronaut do odtwarzacza, a sami przekonacie się, że ta płyta to niezły fun!
A oto szczegółowa tracklista:
01. (Reach Up For The) Sunrise
02. Want You More!
03. What Happens Tomorrow!
04. Astronaut!
05. Bedroom Toys!
06. Nice!
07. Taste The Summer!
08. Finest Hour!
09. Chains!
10. One Of Those Days!
11. Point Of No Return!
12. Still Breathing!
Duran Duran - Astronaut
2006-11-21
11:18
Dokładnie 18 lat temu mieliśmy "wielką grupę" Duran Duran, za którą wszyscy szaleliśmy. Później sprawa przycichła, a o zespole mówiono już bez wybuchów entuzjazmu. Teraz, po pełnoletnim okresie braku większych rewelacji, zespół na szczeście znowu daje nam to, co najlepsze: oryginalny skład z okresu pełnej świetności i nowy krążek Astronaut, który po prostu zapiera dech w piersiach...