Sława to nie tylko rzesza fanów, lukratywne kontrakty czy wielkie pieniądze. To także ogromny stres i trema. Coś na ten temat wie Dakota Johnson. Bo choć aktorce życie na świeczniku nie jest obce to teraz przyznała, że do dzisiaj ma wielkie problemy z tremą. Zwykle trzyma ją w ryzach, jednak wiele razy trema ją zjadała do tego stopnia, że Dakota musiała przerwać daną czynność.
Aktorka znana z filmu "Pięćdziesiąt twarzy Greya" choć zagrała wiele odważnych scen to jest coś z czym od dawna ma problem. To śpiewanie! Johnson jest przerażona, gdy ma publicznie wykonać utwór.
DAKOTA JOHNSON WSPOMINA SWÓJ NIEDAWNY ATAK PANIKI
Dakota zdradziła, że podczas kręcenia filmu Our Friend, w trakcie jednej ze scen musiała zaśpiewać. Niestety próba wykonania piosenki zakończyła się atakiem wielkiej paniki. Cała histeria miała się zacząć, tuż po krzyknięciu przez reżysera słowa: akcja!
Śpiewanie przed ludźmi jest dla mnie przerażające. Musieliśmy nakręcić scenę w której mnie nie widać. Biegałam dookoła, a potem zaczęłam się histerycznie śmiać, a wszyscy członkowie ekipy zaczęli pytać: co ona robi? Śmiałam się, a potem po prostu przestałam się ruszać i zaczęłam płakać.
– wspomina.
Podejrzewalibyście, że Dakota Johnson wciąż boryka się z tak wielką tremą?