Christina Grimmie zginęła tragicznie w czerwcu 2016 roku. Zabił ją szalony psychofan, który podszedł do młodej artystki zaraz po swoim koncercie. Podczas rozdawania autografów z tłumu wyłonił się mężczyzna z bronią i strzelił do wokalistki z pistoletu. 22-letnia Christina Grimmie została w stanie krytycznym przewieziona do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarła.
>>Selena Gomez nagrywa NOWE PIOSENKI! Płyta w 2017 roku? Jesteśmy na TAK! <<
Człowiek, który zastrzelił młodą wokalistkę, to pochodzący z Saint Petersburga z Florydy Kevin James Loibl. 27-latek planował morderstwo. W Plaza Live Theater pojawił się bowiem z dwoma pistoletami, dodatkową amunicją i nożem myśliwskim. Mężczyzna nie znał Christiny osobiście.
Pół roku po śmierci Christiny Grimmie policja z Orlando ujawniła zdjęcie, ukazujące, gdzie znajdował się Loibl podczas ostatniego koncertu Grimmie. Mężczyzna znajdował się z tyłu sali, przy barze, lekko na lewo od środka sceny. Miał na sobie koszulę w kratę i czapkę z daszkiem. Do zabójstwa doszło zaledwie kilka minut po wykonaniu ujawnionego zdjęcia. Fotografia została opublikowana przez serwis internetowy gazety Orlando Sentinel. Możecie zobaczyć ją >> TUTAJ <<.

i