Były mąż Maryli Rodowicz PRZERWAŁ MILCZENIE po filmie "Maryla. Tak kochałam"!

Końcówka roku znów należy do Maryli Rodowicz - i to jeszcze przed Sylwestrem! Wszystko za sprawą filmu "Maryla. Tak kochałam", który mogliśmy obejrzeć w święta Bożego Narodzenia. Film wywołał falę komentarzy, a zwłaszcza fragmenty, w których Maryla Rodowicz zarzuciła byłemu mężowi zdradę z dużo młodszą od siebie kobietą.

Rozwód Rodowicz w atmosferze skandalu

Nie jest tajemnicą, że Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński rozstali się w mało przyjaznej atmosferze. Małżeństwo pary trwało do 1987 do 2016 roku, kiedy to oboje ogłosili separację. Rozwód udało się przeprowadzić dopiero d roku 2021 i wiemy, że nie poszedł on po myśli Maryli Rodowicz. Sąd uznał, że winę za rozpad małżeństwa ponoszą obie strony, dlatego piosenkarce nie należą się żadne alimenty od Andrzeja Dużyńskiego. Gwiazda narzekała później na kłopoty finansowe i niską emeryturę, choć po ostatnich doniesieniach nie wszyscy wierzą w kiepską sytuację finansową artystki.

W filmie "Maryla. Tak kochałam" piosenkarka odniosła się do okoliczności, w jakich rozpadło się jej małżeństwo. Gwiazda powiedziała, że podejrzewała Andrzeja Dużyńskiego o zdradę m.in. z powodu jego zachowania: częstego znikania z telefonem w ręce i tłumaczeń o większej niż zwykle ilości pracy.

>> Rodowicz o romansie z Olbrychskim: Byliśmy na granicy szaleństwa…

Zachowywał się inaczej, dla kobiety było to ewidentne, że coś jest na rzeczy. Jego tłumaczenia były dziecinne

- mówi Maryla Rodowicz w filmie.

Gwiazda posądza Andrzeja Dużyńskiego o romans z młodszą od siebie aż o 40 lat kobietą. 

Jeden z serwisów poprosił o komentarz byłego męża Maryli Rodowicz. Co Andrzej Dużyński mówi o zarzutach swojej ex?

- powiedział były mąż Rodowicz dla pomponik.pl.

Nie będę komentować słów mojej byłej żony, ponieważ musiałbym odnosić się do poszczególnych wypowiedzi, które miały na celu zdyskredytowanie mnie. Chciałbym tylko przypomnieć, że sąd pierwszej instancji orzekł, po przesłuchaniu wielu świadków, których zresztą powołała Maryla, że nasze małżeństwo rozpadło się z winy obopólnej