Coraz więcej zagranicznych artystów pojawiających się w Polsce zapoznaje się przed występem na scenie z sytuacją panującą w kraju. Jedną z najbardziej niepokojących ich kwestii jest ta dotycząca społeczności LGBT - według wszelkich badań Polska to jeden z najbardziej homofobicznych krajów w Europie, a osoby LGBT są prześladowane i nie mogą liczyć na równe prawa. Na takie traktowanie nie ma zgody gwiazd.
Stąd występujący podczas Polsat SuperHit Festiwal 2021 zespół Maneskin postanowił zamanifestować swoje poglądy. Wokalista Damiano David pocałował kolegę z zespołu po czym dodał, że "każdy powinien mieć całkowitą swobodę i być kimkolwiek, do cholery, chce".
Głos w tej sprawie postanowił zabrać Andrzej Piaseczny, który niedawno dokonał coming outu.
W tym miejscu to nie jest pierwszy taki apel. Pamiętamy koncert Eltona Johna, który kilka ładnych lat temu z tego samego miejsca apelował o równość i zrozumienie. Więc oczywiście wszystko fajnie dzisiaj i jeśli apele tego rodzaju nie wystarczą, to po prostu trzeba je powtarzać
powiedział Piasek w rozmowie z Michałem Dziedzicem, dziennikarzem Pudelka. Piosenkarz skrytykował także obecną władzę.