Jarosław Bieniuk

i

Autor: WBF

Afera Bieniuka: Sylwia Sz. nie miała we krwi pigułki gwałtu. Był za to inny narkotyk...

2019-05-31 11:08

Są wyniki badań toksykologicznych krwi rzekomej ofiary Jarosława Bieniuka. Sylwia Sz. twierdziła, że były piłkarz podał jej pigułkę gwałtu. Testy nie ujawniły śladów tego środka odurzającego w organizmie kobiety. Potwierdziły jednak zażycie innego narkotyku. Czy wyniki badań krwi przesądzają o niewinności Jarosława Bieniuka?

12 kwietnia 2019 Jarosław Bieniuk spędził wieczór a apartamencie hotelowym z niejaką Sylwią Sz. Tych kilka godzin diametralnie zmieniło jego życie. W koszmar. Otóż fakt bycia razem w apartamencie to właściwie jedyny fakt, który potwierdzają zarówno były piłkarz, jak i trójmiejska fotomodelka. Ona bowiem twierdzi, że on ją odurzył i brutalnie zgwałcił, on zaś wszystkiemu zaprzecza.

Odpowiedzi na przynajmniej kilka pytań miały przynieść wyniki badań toksykologicznych krwi rzekomej ofiary Bieniuka. I przyniosły, ale na pewno nie wszystkie...

Sylwia Sz. jest przekonana, że Jarosław Bieniuk podał jej pigułkę gwałtu. Były piłkarz zarzeka się, że jedyny środek, jaki jej zaserwował, to magnez na uspokojenie, bo dziewczyna miała zachowywać się histerycznie. Ona oczywiście twierdzi, że ojciec dzieci Anny Przybylskiej kłamie.

Sylwia Sz. była przekonana, że wyniki badań toksykologicznych potwierdzą jej wersję o odurzeniu tabletką gwałtu. Te w końcu zostały wydane. A w nich... ani słowa o tabletce!

Wyniki badań podaje Gazeta Wyborcza. W artykule możemy przeczytać, że w krwi Sylwii Sz. znajdowała się kokaina. Modelka od początku przyznawała się do zażywania tejże feralnego wieczoru. Nie było za to śladów tabletki gwałtu. Czy to oznacza, że tego środka na pewno Sylwia Sz. nie dostała?

Farmakolog, prof. Joanna B. Zawilska, tłumaczy w rozmowie z Wyborczą, że składniki tabletki gwałtu są bardzo trudne do wykrycia, bo ich ślady utrzymują się w organizmie maksymalnie 24 godziny od podania (a jeden z nich zaledwie 12 godzin, z czego w krwi tylko 8, a dodatkowe 4 w moczu). Krew od Sylwii Sz. pobrano 13 kwietnia. Trudno zatem orzec, czy badania zostały wykonane wystarczająco szybko.

Jarosław Bieniuk

i

Autor: WBF