"The Brutalist" już niedługo na dużym ekranie. Nie wychodźcie z kina zbyt wcześnie!

Już 31 stycznia do polskich kin trafi "The Brutalist", długo wyczekiwany dramat w reżyserii Brady’ego Corbeta z Adrienem Brodym w roli głównej. Obraz zdobył uznanie na międzynarodowych festiwalach i będzie walczył o Oscara aż w dziesięciu kategoriach. Każdy, kto wybiera się na ten film, może liczyć na wyjątkowy seans – nie tylko ze względu na fabułę, ale także na nietypowy podział filmu. Jeden błąd może sprawić, że nie obejrzycie go do końca.

The Brutalist już niedługo na dużym ekranie. Nie wychodźcie z kina zbyt wcześnie!

i

Autor: YouTube/A24/ Materiały prasowe

"The Brutalist" to jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów tego roku. Produkcja porusza trudne, ale ważne tematy, takie jak trauma, przetrwanie i odbudowa życia po dramatycznych wydarzeniach. Dzieło Brady’ego Corbeta wyróżnia się nie tylko fabułą i znakomitą obsadą, ale także długością – trwa ponad trzy godziny. Aby ułatwić odbiór tak wymagającego seansu, twórcy zdecydowali się na wprowadzenie przerwy w trakcie projekcji.

"The Brutalist" – fabuła filmu

Głównym bohaterem tej historii jest Laszlo Toth (Adrien Brody), węgiersko-żydowski architekt, który przeżył Holokaust. Po zakończeniu wojny próbuje rozpocząć nowe życie, ale przeszłość nie daje mu spokoju. Jego talent i pasja do architektury stają się dla niego drogą do odbudowy własnej tożsamości i odnalezienia sensu istnienia. Jednak droga ta nie jest łatwa – Laszlo mierzy się nie tylko z osobistą traumą, ale także z nową rzeczywistością, w której musi na nowo odnaleźć swoje miejsce. Film ukazuje jego zmagania, relacje z najbliższymi i próby odnalezienia harmonii w świecie pełnym sprzeczności.

Seans z przerwą

Z uwagi na długość filmu – 215 minut – seans został podzielony na dwie równe części, a pomiędzy nimi przewidziana jest 15-minutowa przerwa. Reżyser Brady Corbet podkreślił, że takie rozwiązanie daje widzom szansę na chwilę odpoczynku i pozwala lepiej zaangażować się w historię. Każda z części będzie trwała około 100 minut, dzięki czemu widzowie nie będą musieli martwić się o to, że przegapią ważne momenty filmu w razie konieczności wyjścia z sali.

Nagrody i wyróżnienia

"The Brutalist" już teraz może pochwalić się wieloma prestiżowymi nagrodami. Film zdobył trzy Złote Globy – w kategoriach najlepszy dramat, najlepszy aktor w dramacie (Adrien Brody) oraz najlepszy reżyser. Produkcja była także doceniona na Festiwalu Filmowym w Wenecji, a kilka dni temu otrzymała aż 10 nominacji do Oscara.

Dzieło Brady’ego Corbeta to wyjątkowa propozycja dla miłośników kina. Poruszająca historia, znakomita gra aktorska i nietypowe rozwiązanie techniczne sprawiają, że "The Brutalist" może stać się jednym z najważniejszych filmów ostatnich lat. Premiera już 31 stycznia – warto przygotować się na seans, który z pewnością pozostanie w pamięci na długo.

Aktorzy, którzy stracili na wadze. Zmienili się nie do poznania | To się kręci