Kelnerzy bardzo często popełniają te TRZY błędy. Zwróciłeś na to uwagę będąc w restauracji?

i

Autor: pixabay, zdjęcie ilustracyjne

Gastronomia

Kelnerzy bardzo często popełniają te TRZY błędy. Zwróciłeś na to uwagę będąc w restauracji?

2024-05-06 14:49

Idąc do restauracji chcemy zostać obsłużeni w profesjonalny sposób. Jednakże w niemalże każdym lokalu można zauważyć trzy często powtarzające się błędy. Niezależnie od tego, czy kelner obsługujący nas jest początkujący czy doświadczonym pracownikiem. Czasem wpadki te popełniają także kierownicy sali, menadżerowie lub sami właściciele lokali. Zauważyłeś je?

Trzy błędy popełnione przez kelnera, które mogą sprawić, że gość poczuje się nieswojo

Wydaje się, że zasady savoir-vivre są powszechnie znane od najmłodszych lat, jednak czasem możemy o nich po prostu zapomnieć. To zdarza się każdemu, nawet elegancko ubranym kelnerom, którzy notorycznie popełniają te same trzy błędy.

Choć nie każdy zauważy te uchybienia, mogą one sprawić, że gość restauracji poczuje się nieswojo. Zacznijmy od pierwszego z błędów, mianowicie pozostawienie, któregoś z gości bez nakrycia.

Błąd pierwszy. Presja na szybsze jedzenie poprzez zabranie talerza

Chodzi o sytuację, gdy jeden z klientów skończy już jeść, a kelner zabierze mu talerz sprzed nosa. Jeden z gości je, a drugi siedzi bez nakrycia. Osoba, która jeszcze nie skończyła swojego posiłku poczuje nagle, że je zbyt wolno, Kelner wywrze na niej presję, a ta podświadomie zacznie jeść szybciej.

To samo dzieje się, gdy przy stole jest więcej gości. Kelner może zabrać wówczas część talerzy, jednak nie może sprzątnąć wszystkich poza tym, który jest aktualnie używany. Znajdziemy się wówczas w tym samym punkcie, co powyżej. Jest to niedopuszczalne.

Co się dzieje, gdy sytuacja jest odwrotna, a jeden z gości nie ma talerza z jedzeniem?

To działa także w drugą stronę, gdy część gości otrzyma już swoje zamówienie, a druga część nadal czeka. Kultura wymaga od nas, by nie zaczynać posiłku, gdy reszta go jeszcze nie otrzyma – szczególnie gdy przy stole znajdują się tylko dwie osoby.

Wówczas jedna będzie miała już pod nosem jedzenie, które stygnie. A druga będzie nadal czekała. Jest to sytuacja nieprzyjemna dla obu gości.

Nie mówimy tu oczywiście o sytuacji, gdy kelner nie ma trzeciej ręki by zanieść wszystkie zamówienia naraz. Oczywiście, pracownik lokalu może zostawić jeden talerz na wydawce i zaraz po niego wrócić – krótko mówiąc – przynieść jedzenie na raty. Jednak, gdy któryś z gości musi czekać na jedzenie kilka minut, danie jednego z gości jest nadal przyrządzanie a drugiego stygnie – to sytuacja nie do przyjęcia.

Drugi błąd. Dlaczego nie wypada mówić „smacznego”?

Kolejnym z notorycznie popełnianych błędów przez kelnera jest życzenie gościom „smacznego”. Pamiętajmy, że w relacji między kelnerem a klientem w restauracji, życzenie "smacznego" jest nietaktowne i nieprofesjonalne, biorąc pod uwagę formalny charakter sytuacji.

Idąc do renomowanego lokalu z miejsca zakładamy, że jedzenie jest tam smaczne. Jeśli, miałoby nie być, byłoby to niezgodne ze standardami punktu gastronomicznego. „Smacznego” możemy usłyszeć przy stole rodzinnym, lecz w restauracjach obowiązuje savoir vivre i ocenianie kogoś za co je i życzenie miłego jedzenia czy dobrego apetytu jest będzie niedopuszczalne.

Czym jest „podejście kontrolne”?

Kelner podając nam talerz z jedzeniem powinien zakończyć dialog na „proszę bardzo” i naturalnym uśmiechu. Pracodawcy często oczekują od kelnerów, by w trakcie posiłku zrobili tak zwane „podejście kontrolne”. Jest to sprawdzenie, czy gościom niczego nie brakuje, czy z zamówieniem jest wszystko w porządku.

Jednak i tu kelner nie powinien zadać pytania „czy wszystko smakuje”. To także będzie uznane za nietakt. Jeśli posiłek zostałby uznany przez klienta za niesmaczny, z pewnością poinformuje on o tym kelnera podczas „podejścia kontrolnego”. Wówczas pracownik zaproponuje nam rozwiązanie z tej sytuacji, najczęściej nieodpłatną wymianę posiłku na inny.

Delikatność czy nietakt? Zdrobnienia w obsłudze kelnerskiej to błąd nr 3!

Ostatnią błędem, który także zdarza się popełniać kelnerom jest… używanie zdrobnień. Choć wydawać może się to śmieszne, jest to w rzeczywistości bardzo nietaktowne. Dlaczego? Już wyjaśniamy.

Zacznijmy od prostego przykładu. „Płatność będzie gotóweczką?” - to pytanie może wydać się na pierwszy rzut oka uprzejme, lecz jeśli zestawimy je z frazą „Czy życzy pan/pani sobie płacić kartą czy gotówką?”, zauważymy różnicę.

Każdy woli mieć w portfelu „gotówkę” a nie „gotóweczkę”, na talerzu w restauracji powinny znajdować się „ziemniaki”, nie „ziemniaczki”, a na przystawkę lepiej dostać „zupę” niż „zupkę”.

Choć czasami zdrobnienia używane są jako gest sympatii, delikatności, w innych przypadkach będą miały funkcję umniejszenia znaczenia. Doktor i doktorek, w oczach pacjentów, to nie to samo. Podobnie dla gości restauracji różnica między "ziemniakami" a "ziemniaczkami", czy "rosołem" a "rosołkiem" będzie znacząca. Nie wspominając już o zestawieniu słów „klient” i „kliencik”.

Czym zajmowali się ci bohaterowie serialowi?

Pytanie 1 z 10
Kim był z zawodu Karol Krawczyk, bohater serialu „Miodowe lata”?
Karol Krawczyk
Piorunująca przemiana Emilii Korolczuk z Rolników. Podlasie