Rodzina z trójką dzieci straciła w pożarze dom. Trwa zbiórka, każdy może pomóc

Ten dzień zapamiętają na długo. Na niebie słońce i pierwsze oznaki wiosny, a w ich domu ogień i gęste kłęby dymu. W niedzielę (3 marca) w domu przy ul. Nowej w Wasilkowie wybuchł pożar. Na szczęście młodemu małżeństwu z trójką małych dzieci udało się w porę uciec, jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej. Na miejscu pojawiło się osiem zastępów straży. Walkę z ogniem podjęło 25 strażaków. Gaszenie pożaru trwało prawie sześć godzin.

- Po przybyciu zastępów na miejsce zdarzenia, zastano pożar domu drewnianego z użytkowym poddaszem – ogień oraz gęsty dym wydobywały się z okien na poddaszu budynku. Działania zastępów polegały na podaniu pięciu prądów wody na płonący budynek. Ratownicy pracowali w sprzęcie ochrony układu oddechowego, wykorzystując drabiny przystawne oraz mechaniczny sprzęt spalinowy - czytamy w komunikacje Państwowej Straży Pożarnej.

Społeczność gotowa do pomocy

Zniszczenia i straty materialne okazały się tak duże, że rodzina nie może już wrócić do swojego domu. Na razie małżeństwo i ich dzieci - 7 letni syn oraz dwie córeczki: 6-letnia i 9-cio miesięczna, zamieszkali u rodziny. Szukają mieszkania, bo gmina Wasilków na razie nie dysponuje wolnym lokalem. Rodzina straciła niemal wszystko - dom, ale też rzeczy niezbędne do codziennego życia. To, czego nie strawił pożar, zalała woda.

O tragedii niemal od razu dowiedziała się społeczność Wasilkowa. Koledzy i koleżanki z klasy 7-letniego Kubusia, wraz z wychowawczynią przystąpiły do działania. Rozpoczęły się zbiórki darów. Dzieci planują kiermasz, a nauczycielka założyła zbiórkę pieniędzy. Zadeklarowana kwota zbiórki to 50 tysięcy złotych. Udało się uzbierać nieco ponad połowę, ale wciąż dużo brakuje.

-Wychowawczyni opowiadała mi o dzieciach z naszej cudownej klasy. Nie spodziewałam się, że tak bardzo zaangażują się w całą sprawę. Mimo wieku, dużo rozumieją i wiedzą, że trudne sytuacje mogą zdarzyć się każdemu. Szczerze mówiąc nie spodziewaliśmy się, że tyle ludzi będzie zainteresowanych. Z góry dziękujemy za wszystko - mówi Agnieszka Zejer. 

Każdy może pomóc

Wśród rzeczy, których rodzina potrzebuje najpilniej jest odzież, pościel, przybory szkolne i drobne zabawki dla dzieci. By stanąć na nogi, rodzina potrzebuje też wsparcia finansowego. Pomóc może każdy.

Link do zbiórki https://szczytny-cel.pl/z/wasilkow?fbclid=IwAR3MGFvRq1YewdbDneqt6tiw_rM1Wd6RcMi4dRIdaxFzsS0drWCsCRx5g6k