Czyżbyśmy doczekali się happy endu w zawiłych losach festiwalu Opole 2017? Festiwal odbędzie się! Tyle że nie w czerwcu, a we wrześniu 2017!
>> Opole 2017: Kayah komentuje aferę! "Niesamowicie się to potoczyło"
Telewizja Polska dogadała się z władzami miasta. Wygląda więc na to, że Kielce nie staną się nowym Opolem, bo festiwal ma być zrealizowany w amfiteatrze, czyli tam, gdzie odbywał się przez ostatnich kilkadziesiąt lat.
54. Krajowy FestiwalPiosenki Polskiej Opole 2017 to efekt porozumienia, które - jak czytamy w serwisie WiertualneMedia.pl, "jest satysfakcjonujące dla obu stron". W poniedziałek prezes TVP Jacek Kurski i prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski podpisali dokument, zgodnie z którym miasto Opole udostępnia Telewizji Polskiej amfiteatr prawa do marki KFPP Opole, a "Telewizja Polska deklaruje, że dołoży wszelkich starań, aby strona artystyczna 54. KFPP w Opolu nie odbiegała od standardów prezentowanych podczas wcześniejszych edycji ww. festiwalu".
Przypomnijmy, że w maju 2017 prezydent Opola wypowiedział prezesowi TVP umowę na udostępnienie amfiteatru po tym, jak okazało się, że wielu artystów, którzy mieli wziąć udział w imprezie, wycofało się. Władze miasta uznały, że Telewizja Polska nie jest w stanie w miesiąc zorganizować widowiska na satysfakcjonującym poziomie, biorąc pod uwagę fakt, że scenografie, scenariusz i wszystkie inne detale były przygotowane pod nieaktualny line-up.
Cała afera zaczęła się zaś od medialnych doniesień, jakoby organizator festiwalu Opole 2017, czyli Telewizja Polska, zablokował możliwość występu Kayah, za to, że artystka brała udział w Czarnych Protestach. Kolejnym punktem zapalnym było usunięcie z listy artystów zespołu Dr Misio za antyklerykalny teledysk. Wielu wykonawcom mieszanie muzyki i polityki nie spodobało się, co wyrazili wycofaniem się z imprezy.