Od jakiegoś czasu internauci przeczesują sieć w poszukiwaniu nowej sex taśmy Kim Kardashian. Nowe video miało pochodzić z czasów jej związku z Rayem J.
Doniesienia o istnieniu nowej sex taśmy Kim Kardashian skomentował jej rzecznik. Ku radości bądź nie, nowe sex nagranie Kim… nie istnieje!
„To nic nowego – to ta sama, stara taśma” - powiedział.
Pierwsza sex taśma Kim Kardashian pochodzi z 2007 roku. Kim nagrała je wtedy, idąc w ślady swojej ówczesnej przyjaciółki – Paris Hilton, która zyski ze sprzedaży płyty 1 Night in Paris z 2004 roku czerpie podobno do dziś. A Kim, choć dziś wstydzi się już porno nagrania, nie może zaprzeczyć, że właśnie dzięki niemu stała się międzynarodową gwiazdą i zarobiła fortunę.
Cieszycie się, że druga sex taśma Kim Kardashian nie istnieje?