Jak sam śpiewa Justin Bieber, nigdy nie jest za późno, żeby powiedzieć PRZEPRASZAM. Piosenkarz wyraził skruchę i poprosił Marilyna Mansona o wybaczenie za swoje wcześniejsze zachowanie. Jak sam wyznał, przeprosiny zostały przyjęte - panowie zakopali wojenny topór!
Jeśli nie pamiętacie, o co chodzi, oto szybkie przypomnienie. Oto, jak całą sprawę przedstawił niedawno Marilyn Manson:
„Wpadłem na niego w jakimś modnym klubie, gdzie wiele celebrytów, pogardzam tym słowem, bywa. Zobaczyłem małą dziewczynkę w różowym kapturze z blond włosami i okazało się, że toBieber. Usiadłem i powiedziałem: hej, więc nosiłeś moją koszulkę i inne rzeczy na scenie” - opowiadał Manson w ostatnim wywiadzie.
NiestetyJustin Biebernie tylko nie wykazał skruchy, ale na dokładkę powiedział rockmanowi, że to on sprawił, że świat znów o nim usłyszał!
Manson poważnie się wkurzył na Biebera.„Był prawdziwą kupą g*wna,że miał w sobie tyle arogancji, by to powiedzieć. Był takim dotykalskim kolesiem, który mówi: joł bro! i dotyka cię, gdy mówi. Powiedziałem: przystopuj, bo jesteś przy mnie cieniasem, jasne? Rozumiesz? Więc przystopuj, synu” - opowiadał rockman.
Na szczęście Justin Bieber doskonale zdaje sobie sprawę, że przegiął. Okazuje się, że kilka dni po całym zamieszaniu piosenkarz przeprosił Marilyna Mansona, pisząc do niego w prywatnej wiadomości. Rockman opowiedział o tym podczas wywiadu u Howarda Sterna. Na dowód pokazał też telefon ze swoją prywatną korespondencją z Justinem Bieberem!
"Myślałem wtedy, że całkiem dobrze się rozumiemy. Jeśli coś nie wyszło z tymi t-shirtami, jest mi bardzo przykro. Niezależnie od tego, na jakiego dupka wyszedłem, albo jakim faktycznie byłem dupkiem, przepraszam" - napisał Justin Bieber w wiadomości do Marilyna Mansona.
Odpowiedź Mansona była krótka. "Po prostu jesteś sobą" - odpisał rockman.
Justin Bieber kontynuował przeprosiny w kolejnej wiadomości.
"Jeszcze raz - to moja wina. Jeśli byłem dupkiem, to nie było celowe. Chcę tylko, żebyś to wiedział" - napisał Kanadyjczyk.
"Nie obchodzą mnie media. Chciałem się upewnić, że między nami wszystko gra, bo cię lubię" - dodał Justin Bieber.
Umie się chłopak przyznać do błędu, prawda? Trzeba przyznać, że w show biznesie to dość rzadka cecha.