Taylor Swift wygrała proces przeciwko byłemu DJ'owi, który złapał ją za tyłek podczas pozowania z fanami do zdjęć w Denver w 2014 roku. Artystka przez całą batalię sądową mogła liczyć na wsparcie fanów, którzy wierzyli w jej wersję wydarzeń.
>> Taylor Swift wysłała kwiaty firmie, która wspierała ją karteczkami podczas procesu! Piękny gest!
David Mueller, który według wyroku napastował seksualnie Taylor Swift, ma do zapłacenia odszkodowanie w symbolicznej kwocie jednego dolara. Jego problemy są jednak znacznie większe i trwają już od 2014 roku.
Po głośnej aferze z Taylor Swift David Mueller stracił pracę w programie porannym jednej z amerykańskich radiostacji. Mężczyzna starał się w sądzie udowodnić Tay kłamstwo, bo miał nadzieję na oczyszczenie swojego nazwiska. DJ od tamtej pory, czyli od 2014 roku, nie może bowiem znaleźć nowej pracy w swoim zawodzie!
David Mueller udzielił wywiadu amerykańskiemu serwisowi TMZ. W rozmowie przyznał, że jest zdesperowany, by dostać pracę w jakimkolwiek radiu, na jakimkolwiek stanowisku!
"Zacząłem szukać zatrudnienia kilka tygodni po tym koncercie. W tej chwili nie mam żadnych ofert. Wielu moich przyjaciół w radiu wie, że zgodziłbym się pracować za darmo. Zaoferowałem wykonywanie pracy, którą robiłem, kiedy zacząłem pracę w radiu, czyli odbieranie telefonów" - mówi załamany Muller. "Myślę, że ludzie nie mogą wyobrazić sobie przebywania ze mną. Mam nadzieję oczyścić swoje nazwisko i odzyskać reputację, by móc pracować w porannym programie - to moja największa pasja." - dodaje były DJ. "Kiedy rozmawiam z ludźmi, jeszcze nikt nie powiedział: 'Tak, dajmy mu szansę'. To może się zmienić, ale sprawa wciąż jest bardzo świeża. To była duża historia w tym tygodniu, więc może w przyszłości... Być może będę musiał zrobić sobie operację plastyczną i zmienić tożsamość?" - żartuje.
i
i
