Samochód/ zdj. ilustracyjne

i

Autor: pixabay.com - zdjęcie ilustracyjne

Stacje kontroli pojazdów będą strajkować. Diagności zamykają swoje biznesy. Co z przeglądem samochodu?

2022-09-12 9:35

Wielkimi krokami zbliża się równo 18. rocznica opublikowania rozporządzenia określającego wysokość opłat za badania techniczne. Od tamtego czasu opłata ta się nie zmieniła. W związku z tym, diagności planują w tym dniu zorganizować ogólnopolski protest, aby zwrócić uwagę na problem. Odbędzie się to 29 września - informuje portal motofocus.pl.

Badanie techniczne samochodu osobowego jest ważne przez rok i kosztuje 98 zł.  Jeżeli auto wyposażone jest w instalację gazową LPG - 162 zł. Przegląd motocykla jest jeszcze tańszy - zapłacimy za niego 62 zł. Ciężarówka to 153 zł. Czy to dużo? Przy dobie szalejącej inflacji - niekoniecznie. A już na pewno dla diagnostów stacji. Tym bardziej, że wysokość tych stawek nie zmieniła się od... 2004 r.

Jak informuje Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, w tym okresie o 340% wzrosło minimalne wynagrodzenie, zmieniła się stawka VAT z 22 na 23%, a inflacja liczona na koniec 2021 r. wzrosła o przeszło 51%. Strach pomyśleć jaki będzie odczyt inflacji na koniec 2022 roku. Przedstawiciele branży narzekają, że w tym czasie bardzo zwiększyły się koszty prowadzenia działalności, a zbliżający się okres zimowy nie napawa optymizmem z racji drastycznych podwyżek za ogrzewanie i prąd. W związku z tym zapowiadany protest na 29 września według nich jest jak najbardziej uzasadniony.

Diagności po raz kolejny będą strajkować. Przez inflację niektórzy zamykają swoje biznesy

Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów zwraca uwagę na diametralnie inne realia gospodarcze. Przedsiębiorcy prowadzący stacje kontroli pojazdów są w potrzasku ze względu na rosnące koszty, których nie mogą zniwelować, ponieważ wysokość opłat jest określona konkretną kwotą. Ta sytuacja powoduje, że wiele stacji kontroli pojazdów zaczyna bankrutować. Z informacji uzyskanych z CEP wynika, że pierwszej połowie tego roku zamknięto 152 stacje - zauważa portal motofocus.pl.

Druga połowa roku nie napawa optymizmem. Według danych PISKP, szacuje się, że około 25% wszystkich podstawowych stacji kontroli pojazdów, może zakończyć swoją działalność. Zamykają się także stacje okręgowe.

Czytaj także: Zazdrość nie zna granic! Spalił samochód mężczyzny, bo ten spotykał się z jego partnerką

Ta droga jest najbardziej niebezpieczna w całej Polsce! Statystyki przerażają

Śmiertelny wypadek na ulicy Lotniczej we Wrocławiu. Zginął 52-letni mężczyzna [ZDJĘCIA]

Diagności strajkują. Co z przeglądem samochodu?

To nie pierwszy bunt przedstawicieli Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. Pisali oni bowiem do Ministerstwa Infrastruktury i przedstawiali problem, pod koniec 2021 r. interweniował nawet rzecznik RPO. Bezskutecznie. W związku z tym, 29 września odbędzie się protest pod budynkiem Ministerstwa Infrastruktury w Warszawie. W ubiegłym roku zjawiło się prawie 400 osób.

Jeżeli strajk przerodzi się w coś poważniejszego i potrwa dłużej - wówczas wielu kierowców może mieć problem. Za brak przeglądu technicznego pojazdu grozi srogi mandat, zwłaszcza teraz, wg nowego taryfikatora. Mowa tutaj o stawkach w wysokości 1200 zł, czy też 1800 zł. Górna granica to 3 tys. zł.

QUIZ. Poniedziałkowy test z wiedzy ogólnej. O komplecie można tylko pomarzyć

Pytanie 1 z 10
Brytyjska królowa Elżbieta II w momencie śmierci była głową państwa w...
Skakał po Lamborghini za 3,5 mln zł. Szuka go policja