Osobliwości Pomorza i Kujaw

Zamek Anny Wazówny w Golubiu-Dobrzyniu. Tu spotkasz ducha komtura i obejrzysz rycerskie pojedynki

2024-05-02 15:14

Zamek komturów krzyżackich w Golubiu miał być połączeniem klasztoru i twierdzy. Konwentualny zamek krzyżacki z przełomu XIII i XIV wieku, wzniesiony jest górującym nad miastem wzgórzu zachowany w stylu gotycko-renesansowym, jest zabytkiem o długiej i bogatej historii, a zarazem żywym obiektem prowadzącym działalność kulturalną i turystyczną.

Krzyżacka forteca

W 1258 roku ziemia, gdzie dziś znajduje się miasto Golub-Dobrzyń została nadana biskupowi włocławskiemu Wolimirowi. Do końca XIII wieku znajdował się tu drewniany gród strzegący przeprawy przez Drwęcę, który w 1293 roku na drodze wymiany pomiędzy biskupstwem włocławskim a Zakonem znalazł się w granicach państwa zakonnego.

Do rozbudowy grodu i przebudowania go na warownię murowaną przystąpiono w latach 1304–1306. W latach 1329–1333 trzykrotnie próbował zdobyć zamek król Władysław Łokietek, jednak bez sukcesów.

Warownia składała się z ukończonego około 1330 r. zamku wysokiego i przedzamcza (zwanego inaczej przedgródkiem lub zamkiem niższym), czyli części gospodarczej – ze stajniami, stodołami i spichlerzami. Miejsce budowy twierdzy wybrano bardzo starannie. Strome wzgórze, dostępne było jedynie od strony zachodniej. Widać było z niego nie tylko drogę do Torunia i Brodnicy i tereny na lewym brzegu Drwęcy, ale też grodziska w Ostrowitem i Nowogrodzie oraz zamek w Kowalewie Pomorskim.

W latach 1409–1411 zebrała się tu część wojsk zakonnych idących na Grunwald. W 1410 roku zamek został zajęty przez rycerstwo polskie i przekazany przez króla Władysława Jagiełłę w zarząd rycerzowi Niemście ze Szczytnik. Jednak wkrótce zamek został zajęty przez wspomagające Krzyżaków oddziały Zakonu Kawalerów Mieczowych, co spotkało się kontrakcją oddziałów polskich, które jesienią 1410 roku pod wodzą starosty bydgoskiego Dobiesława Puchały herbu Wieniawa pobiły pod zamkiem w bitwie przeważające liczebnie wojska inflanckie. Po podpisaniu I pokoju toruńskiego w 1411 roku zamek zwrócono Krzyżakom.

Podczas tak zwanej wojny golubskiej 20 sierpnia 1422 roku, po ostrzale silnym ostrzale artyleryjskim z 14 dział, wojska polskie zdobyły miasto, a następnie 26 sierpnia zdecydowanym szturmem zajęto zamek; w trakcie szturmu śmierć poniósł komtur, którego duch pojawia się co jakiś czas na zamkowych murach. W wyniku ostrzału artyleryjskiego wojsk Jagiełły zamek był poważnie uszkodzony. Po jego odzyskaniu przez Krzyżaków więziono w nim dwóch polskich jeńców, którzy jednak zbiegli z zamku. Zamek po zniszczeniach był odbudowywany jeszcze w latach 1433–1449.

Jak głosi tradycja, z zamkowych piwnic można się było wydostać podziemnymi przejściami, które prowadziły do kościoła i domów w mieście. Parter zajmowały pomieszczenia gospodarcze – kuchnia, piekarnia, stajnia, warsztaty, dzięki czemu oblegany zamek mógł być niezależny od przedzamcza i dłużej stawiać opór. Początkowo otwartą galerię wokół głównego piętra łączyły z parterem tylko schody zwodzone. W razie zagrożenia drewnianą galerię po prostu podpalano, odcinając tym samym wrogowi dostęp do wyższych kondygnacji. Ze względów bezpieczeństwa również skrzydła zamku nie były ze sobą połączone wewnętrznymi przejściami. Na drugie piętro, które zajmowała załoga i gdzie przechowywano zboże i broń, można się było dostać z pierwszego ukrytymi w murach poszczególnych skrzydeł schodami, a stamtąd na ganki obronne, skąd ostrzeliwano wroga.

W polskich rękach

Po wybuchu wojny trzynastoletniej w 1454 roku zamek opanowały działające w porozumieniu z Polską siły Związku Pruskiego, po czym król Kazimierz Jagiellończyk we wrześniu 1455 roku oddał go w dzierżawę swojemu dworzaninowi Grotowi z Ostrowa, a obsadził go wynajęty przez króla czeski najemnik Wilhelm Jenik z Mieczykowej, który otrzymał od króla starostwo w Golubiu. W 1456 roku zamek otrzymał za zasługi od króla Ulryk Czerwonka (Oldrzych Czerwonka). W dniu 19 września 1460 roku zamek obległy najemne wojska krzyżackie pod dowództwem Bernarda Szumborskiego, jednak polska załoga zamku, którą dowodził Andrzej Puszkarz, zdołała odeprzeć atak. Krzyżacy zajęli miasto Golub, ale zamku nie mogli zdobyć przez dwa lata. Po uwolnieniu z czeskiego więzienia, miasto odbił Czerwonka w październiku 1462 roku. Po zakończeniu wojny na podstawie II pokoju toruńskiego z 1466 roku włączono go do Królestwa Polskiego przeznaczając go na siedzibę starosty, którym został Ulryk Czerwonka. W 1511 roku na polecenie Zygmunta Starego zamek został wyremontowany.

Gdy w 1611 r. król Zygmunt III Waza nadał starostwo golubskie swej siostrze - szwedzkiej królewnie, Annie Wazównie. Dawna krzyżacka twierdza, a potem siedziba starostów, zyskała rangę letniej rezydencji królewny.

Anna Wazówna około 1623 r. zmieniła zamek-klasztor w renesansowy pałac, zastępując architektoniczne elementy obronne dekoracyjnymi. Wykorzystała to tego także te elementy, które wcześniej mógł zaprojektować Włoch, niejaki Hanusz Lenk.

Przede wszystkim mury zwieńczono otynkowaną attyką, a w narożnikach postawiono okrągłe wieżyczki nakryte kopułkami. Na ścianach elewacji i attyk wykonano techniką sgraffitową figuralne ozdoby. Skrzydła zamku przykryto jednospadowym dachem i blachą miedzianą. Zmieniono, poza kaplicą, wielkość oraz kształt okien i drzwi. Kapitularz ozdobiono malowidłami ściennymi. Do zamku trafiły nowe łoża, skrzynie, ławy, szafy, krzesła i mnóstwo przedmiotów codziennego użytku. Na podłogi kładziono skóry zwierząt, na ścianach wieszano modne, ozdobne tureckie tkaniny.

Czasy współczesne

Po wojnie pierwsze prace zabezpieczające przeprowadzono w latach 1947–1953. Odbudowany i odrestaurowany w latach 1959–1966 oraz w trakcie kolejnych prac adaptacyjnych po roku 2006.

Dzisiaj zamek przyciąga swoim urokiem turystów z całego świata. To tutaj odbywają się coroczne turnieje rycerskie o olbrzymiej randze międzynarodowej, a jak głosi legenda, duch rozmiłowanej w swej posiadłości Anny Wazówny pojawia się na zamkowych murach by dopingować potykających się rycerzy.

Zamek i okolice

Miasteczko Golub-Dobrzyń jest dzisiaj nieco senne i sprawia wrażenie zapomnianego. Choć ożywia się podczas letnich spływów kajakowych po Drwęcy i w czasie wspomnianych już rycerskich zmagań. Na szczęście pojawiają się próby ratowania zabytków tej urokliwej miejscowości.