Wpis z zeszytu 7-latki poruszył sieć. Post o szkolnej uwadze poruszył internautów

2025-11-06 14:43

Zdjęcie uwagi z zeszytu 7-letniej uczennicy wywołało w sieci prawdziwą burzę. „Słowa, które wypowiadamy, często zostają z drugim człowiekiem na długo” — napisał w mediach społecznościowych trener świadomego rozwoju Paweł Szokaluk, publikując fragment szkolnego wpisu. Internauci ruszyli z komentarzami i wspomnieniami ze szkolnych lat. Wiele z tych historii porusza i skłania do refleksji nad mocą słów.

Wpis

i

Autor: FB Paweł Szokaluk/ Unsplash.com

Uwaga, która wywołała dyskusję

- Dziś uczennica wykazywała nieodpowiednie zachowanie i brak postawy godnej młodej Polki — taki wpis w zeszycie 7-latki pokazał w sieci Paweł Szokaluk. Jak podkreślił, nie chodziło mu o ocenę nauczycielki, ale o przypomnienie, jak wielką moc mają słowa i jaki ślad mogą zostawić w młodych ludziach.

- Nie każda ‘uwaga’ jest godna uwagi… a ta? — rozpoczął swój post.

- Czytając te słowa, zatrzymałem się na dłużej. Nie dlatego, żeby kogokolwiek oceniać, tylko dlatego, żeby zrozumieć, jaka była intencja słów zapisanych w zeszycie siedmiolatki — napisał.

Zwrócił uwagę, że w tym przypadku zabrakło kontekstu i konstruktywnej informacji: - Słów, które zamiast opisać zachowanie, oceniają je jako ‘nieodpowiednie’, nie dając żadnej konstruktywnej informacji zwrotnej. Słów, które uderzają w tożsamość drugiego człowieka, w tym przypadku dziecka.

Akcja ważenia plecaków w bydgoskich szkołach

- Ma być formą kary? Informacją dla rodziców nad czym ich dziecko ma pracować? Czy może powinna być przestrzenią do refleksji i rozmowy? — pytał.

„Nie jako lekcja, ale jako ślad

Szokaluk podkreślił, że krótkie zdanie może wywołać w dziecku emocje, których nie rozumie, lub przekonanie, że nie jest „wystarczająco dobre”.

- A słowa, które wypowiadamy, często zostają z drugim człowiekiem na długo. Nie jako lekcja, ale jako ślad — zaznaczył.

Trener podkreślił, że jego celem nie jest obwinianie kogokolwiek:

- Nie piszę tego, aby kogokolwiek obwiniać czy oceniać, nie o to chodzi. Piszę to z intencją budowania świadomości. Żeby mieć uważność na słowa, które kierujemy do innych, ale też na słowa, które kierujemy do samych siebie.

Dodał również, że „informacja zwrotna to cenny budulec rozwoju, jeśli jest konkretna, konstruktywna i pomaga zrozumieć, co można zrobić lepiej”.

Internauci wspominają swoje szkolne uwagi

Pod wpisem pojawiła się lawina komentarzy. Jedni nie dowierzali, że taka uwaga mogła znaleźć się w zeszycie 7-latki, inni przywoływali podobne doświadczenia.

„Mój syn w pierwszej klasie dostał uwagę o treści: ‘Kuba kruszy podczas jedzenia’”, „U nas hit to: ‘uczeń zastrugał kredkę’”, „Jasiu słucha muzyki na lekcji muzyki” — wyliczali.

W komentarzach znalazły się też poruszające wspomnienia dorosłych. „Pani córka jest psychicznie chora” — miała usłyszeć matka jednej z komentujących, gdy jej córka była dzieckiem. „Mam 36 lat i pamiętam do dziś słowa wypowiedziane przez nauczycielkę w kierunku mojej mamy” — napisała kobieta.

Inna użytkowniczka przyznała, że po powrocie ze szpitala usłyszała od wychowawczyni: „Nie widać, żebyś była na tej gastrologii na jakiejś diecie, bo nic nie schudłaś, wręcz przeciwnie”. Jak dodała, takie komentarze nasiliły wcześniejsze problemy z rówieśnikami i doprowadziły do wizyt u psychologa.

Historie te — jak zauważa autor wpisu — pokazują, że „chodzi o to, abyśmy zatrzymali się na chwilę i zadali sobie pytanie: czy to, co mówimy, naprawdę wspiera rozwój drugiego człowieka, czy tylko go etykietuje?”.

Zobacz także: Gigantyczny pająk z Lublina robi furorę w sieci. „To rodzinny projekt z sercem”

Drogowskazy
O kierunkach rozwoju sztucznej inteligencji. DROGOWSKAZY