Zełeński w Wasztyngotnie. Co będzie tematem spotkania?
Spotkanie prezydentów Ukrainy i Stanów Zjednoczonych w piątek wieczorem w Waszyngtonie będzie poświęcone przede wszystkim kwestiom wzmocnienia ukraińskiej obronności, a nie sprzedaży pocisków Tomahawk – poinformował deputowany Jehor Czerniew, wiceprzewodniczący parlamentarnej komisji bezpieczeństwa, obrony i wywiadu oraz szef stałej delegacji Ukrainy w Zgromadzeniu Parlamentarnym NATO.
– Temat Tomahawków został wstrzymany, natomiast pozostałe zagadnienia, takie jak dostarczenie większej liczby systemów obrony powietrznej oraz współpraca między zakładami zbrojeniowymi Ukrainy a Stanami Zjednoczonymi, będą omawiane podczas spotkania – podkreślił Czerniew w rozmowie z agencją Interfax-Ukraina.
Według polityka decyzja o dostawach Tomahawków została przesunięta do momentu rozmowy Trumpa z Putinem. Czerniew zaznaczył, że europejscy partnerzy Ukrainy oczekują, iż po tym spotkaniu albo pojawią się konkretne ustalenia dotyczące pokoju w Ukrainie, albo zostanie odblokowana sprawa przekazania pocisków.
– Oczekiwano, że decyzja w sprawie Tomahawków zapadnie wcześniej, ale wydaje się, że Putin obawia się tego kroku ze strony USA. Dlatego temat przesunięto na czas rozmowy Trumpa z Putinem w Budapeszcie w nadchodzących tygodniach – tłumaczył Czerniew.
Co dalej z przekazaniem Tomahawków?
Deputowany wyraził przekonanie, że rozmowy między prezydentami nie wpłyną na zakup innego amerykańskiego uzbrojenia przez Ukrainę. – To korzystne dla obu stron – dla Stanów Zjednoczonych, które zarabiają na sprzedaży sprzętu, i dla Europy, która w ten sposób wzmacnia swoje bezpieczeństwo – dodał.
Czerniew zaznaczył również, że jeśli po spotkaniu Trumpa z Putinem uda się osiągnąć postępy w rozmowach pokojowych, USA mogą zmienić swoje stanowisko w kwestii dostaw broni do Ukrainy.
– Byłoby to częścią szerszego porozumienia pokojowego mającego zakończyć wojnę – wyjaśnił deputowany.
Podkreślił, że przekazanie Tomahawków pozostaje jednostronną decyzją USA, które odpowiadają za ewentualne użycie tej broni, a Ukraina działałaby jedynie jako odbiorca. – Stany Zjednoczone mogą je dostarczyć, ale odpowiedzialność za użycie spoczywałaby po stronie Ukrainy – podsumował Czerniew.
Spotkanie Zełenskiego z Trumpem będzie więc okazją do omówienia strategicznych systemów obronnych i współpracy militarnej, ale decyzja o dostawie pocisków kierowanych została odłożona, czekając na dalszy rozwój sytuacji w relacjach USA–Rosja.
