- Hiszpania walczy z kilkunastoma pożarami lasów, sytuacja jest najpoważniejsza od początku roku.
- Pod Madrytem zginął mężczyzna, który doznał poparzeń 98% ciała, ewakuowano 180 osób.
- Premier Hiszpanii apeluje o ostrożność, a służby walczą z ogniem w kilku regionach.
- W Galicji spłonęło już 3 tysiące hektarów, a walkę z żywiołem utrudniają upały i silny wiatr.
Hiszpania płonie. Służby ratownicze w całym kraju prowadzą heroiczną walkę z kilkunastoma dużymi pożarami lasów, które wymknęły się spod kontroli. Sytuacja jest najpoważniejsza od początku roku, a bilans jest już tragiczny.
Śmiertelna ofiara pod Madrytem
Do najdramatyczniejszych wydarzeń doszło w Tres Cantos, miejscowości położonej zaledwie 20 kilometrów na północ od stolicy kraju. Pożar, który wybuchł tam w poniedziałkowe popołudnie, został już opanowany, ale pozostawił po sobie tragiczną ofiarę. Zginął mężczyzna, którego życia nie udało się uratować - zmarł w szpitalu w wyniku poparzeń obejmujących aż 98% powierzchni ciała. Z powodu żywiołu w tym jednym miejscu ewakuowano 180 osób.
Na tragedię zareagował premier Hiszpanii, Pedro Sanchez. Na portalu społecznościowym X złożył kondolencje rodzinie ofiary i zaapelował do obywateli. "Jesteśmy w stanie ekstremalnego zagrożenia pożarami lasów. Proszę zachować szczególną ostrożność" - napisał szef rządu, dziękując jednocześnie wszystkim służbom zaangażowanym w akcję ratowniczą.
Cały kraj walczy z żywiołem
Pożar pod Madrytem to niestety tylko jeden z wielu frontów, na których toczy się walka z ogniem. W poniedziałek w całej Hiszpanii ewakuowano kilka tysięcy mieszkańców. Najtrudniejsza sytuacja panuje w regionach Andaluzji, Kastylii-León, Kastylii-La Manchy, Estremadurze oraz Galicji.
To właśnie w Galicji odnotowano najpoważniejszy pożar w tym roku. Ogień strawił tam już około 3 tysięcy hektarów terenu. Skalę zniszczeń najlepiej obrazuje fakt, że to więcej niż spłonęło w tym regionie przez cały 2024 rok.
Upał i wiatr to zabójcze połączenie
Gaszenie pożarów jest niezwykle trudne z powodu warunków pogodowych. Hiszpania od ponad tygodnia znajduje się w uścisku drugiej w tym roku fali upałów. Temperatury sięgają nawet 44 stopni Celsjusza, a akcję ratowniczą dodatkowo komplikuje silny wiatr, który błyskawicznie rozprzestrzenia ogień.
Państwowa agencja meteorologiczna AEMET prognozuje, że obecna fala upałów ma zakończyć się we wtorek, ale to może być tylko chwilowa ulga. Istnieje ryzyko, że piekielne temperatury powrócą już w czwartek, stawiając służby i mieszkańców w stan najwyższej gotowości.
