„Rosji nie chodzi o pokój”. Ekspert o taktyce Putina wobec planu 19 punktów

2025-11-27 18:39

Udział Rosji w rozmowach pokojowych nie jest dowodem dobrej woli, lecz elementem wojennej taktyki Kremla – przekonuje dr Anton Szechowcow, znany ukraiński politolog związany z Uniwersytetem Środkowoeuropejskim. W rozmowie z PAP ocenia, że Władimir Putin mógłby podpisać jedynie dokument oznaczający kapitulację Ukrainy i utratę jej niepodległości. Dlatego – jak podkreśla ekspert – rosyjska obecność przy stole negocjacyjnym to „czysta maskirowka”, czyli celowe mylenie przeciwnika.

Putin przyleciał na Ukrainę! Wiadomo, co tam robił

i

Autor: Associated Press

Plan 19 punktów i ostrożny optymizm Kijowa

Szechowcow komentuje najnowszą wersję amerykańskich propozycji pokojowych. Prezydent USA udostępnił w środę w Truth Social artykuł portalu JustTheNews.com, opisujący uzgodniony z Kijowem 19-punktowy plan. Dzień wcześniej amerykański przywódca przekonywał, że pozostało już tylko „kilka punktów spornych”, a Wołodymyr Zełenski stwierdził, iż nowy kształt planu oddaje „istotę wykonalnego porozumienia”.

OLAĆ PUTINA! ROSJI NIENAWIDZĘ! POLACY NIE BOJĄ SIĘ ROSYJSKICH PROWOKACJI! - KOMENTERY  

To istotna zmiana względem wcześniejszej, 28-punktowej wersji ujawnionej przez Axios. Tamten projekt wywołał burzę w Europie i został szeroko skrytykowany jako prorosyjski, bo przewidywał ustępstwa wyłącznie po stronie Ukrainy. Zakładał m.in. rezygnację Kijowa z członkostwa w NATO oraz zrzeczenie się Donbasu, Krymu i Ługańska, nie stawiając Rosji żadnych warunków. Nowa propozycja – po konsultacjach z Ukrainą i krajami europejskimi – ma zawierać zarówno ustępstwa, jak i korzyści dostosowane do interesów obu stron.

W amerykańskim planie znalazły się m.in. „solidne” gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy: wsparcie finansowe USA na potrzeby obronne oraz mechanizm automatycznego przywracania sankcji wobec Rosji w razie kolejnej agresji. Około 100 mld dolarów z przejętych rosyjskich aktywów miałoby zostać przeznaczone na powojenną odbudowę. Z drugiej strony dokument przewiduje m.in. „potencjalne uznanie” przez Ukrainę rosyjskiej władzy nad „niektórymi” terytoriami Donbasu, zniesienie zachodnich sankcji oraz dwustronne porozumienie USA–Rosja dotyczące zasobów Arktyki. Europejscy partnerzy z „koalicji chętnych” proponowali też dodatkowe gwarancje w stylu natowskim i ewentualne rozmieszczenie wojsk europejskich na Ukrainie, ale te punkty nie weszły do głównego planu.

„Maskirowka” Kremla: celem nie pokój, lecz zniechęcenie USA

Zdaniem Szechowcowa sam fakt, że propozycje otrzymała Moskwa, nie oznacza przełomu. Putin potwierdził, że ma już nową wersję planu, mówiąc w Kirgistanie, iż „może stanowić podstawę przyszłych porozumień”. Jednocześnie stwierdził, że zawarcie porozumienia z Ukrainą jest dziś „praktycznie niemożliwe” ze względów prawnych, podtrzymując narrację o rzekomej nielegalności prezydentury Zełenskiego. W ocenie rosyjskiego przywódcy poprawiona – w przeciwieństwie do 28 punktów – wersja jest dla Kremla „nie do przyjęcia, bo nie prowadzi do zniszczenia Ukrainy”.

Politolog nie krytykuje samego planu, lecz intencje Rosji. Według niego Kreml nie dąży do pokoju, choć nieustannie o nim mówi, ale próbuje przekonać Amerykanów, że dalsze wspieranie Ukrainy nie ma sensu. W tym kontekście Szechowcow wskazuje też na próbę „zakłócenia działania” sankcji nałożonych 22 października na Rosnieft i Łukoil – określonych przez ekspertów jako „uderzenie w finansowe serce machiny wojennej Kremla”. Moskwa ma liczyć, że rozgrywając rozmowy i odwracając uwagę Donalda Trumpa, zyska przestrzeń do politycznego manewru.

Ekspert uważa również, że Rosjanie próbują „w międzyczasie” zablokować dostawy „dobrej” broni dla Ukrainy. Przypomina sytuację z połowy października, gdy prezydent USA rozważał przekazanie Kijowowi rakiet dalekiego zasięgu Tomahawk. Putin miał wówczas zadzwonić do Trumpa, a pociski – jak na razie – na Ukrainę nie trafiły.

Sporne terytoria i wojna informacyjna zamiast kompromisu

Szechowcow podkreśla, że wielką przeszkodą dla porozumienia może być kwestia okupowanych ziem. Jego zdaniem Kijów mógłby zaakceptować zamrożenie konfliktu na linii frontu i to, że Ukraina nie będzie próbowała odbić terenów siłą. Ale uznanie rosyjskiej władzy nad okupowanymi obszarami byłoby sprzeczne z konstytucją. Zełenski nie miałby prawa zaakceptować takiego zapisu, chyba że wcześniej w referendum zmieniono by ustawę zasadniczą – a sondaże nie wskazują na zdecydowane poparcie społeczne dla uznania rosyjskich zdobyczy.

Ekspert ostro ocenia też „chaotyczny” przebieg negocjowania oraz wyciek prorosyjskiej, pierwotnej wersji planu. O ujawnienie dokumentu oskarżono specjalnego wysłannika Putina, finansistę Kiriła Dmitrijewa. Według Szechowcowa publiczna dyskusja nad planem to element rosyjskiej operacji informacyjnej: Dmitrijew „zamroził prace nad porozumieniem”, ujawniając projekt zanim Amerykanie uzgodnili go z Ukrainą i Europejczykami. W jego ocenie Rosja stale prowadzi wojnę polityczną metodami dezinformacji i pod wieloma względami ją wygrywa.

W konsekwencji Szechowcow nie spodziewa się porozumienia Rosja–Ukraina. Przewiduje, że Kreml będzie kontynuować wojnę, a w razie fiaska obarczy winą Ukrainę i Europę. Putin lub Siergiej Ławrow mają – według niego – uznać amerykańskie propozycje za „niezgodne z duchem spotkania na Alasce”, choć żadnego dokumentu z ustaleniami rozmów w Anchorage z sierpnia nie ma.

Zapytany, czy Ukraina przetrwa kolejną zimę, politolog odpowiada bez złudzeń: „będzie musiała przetrwać, jeśli chce pozostać suwerennym państwem”. „Nie ma wyboru” – podsumowuje.

Zobacz także: Strategia na dekadę. W Lublinie poznaliśmy plan rozwoju do 2035 roku

Express Biedrzyckiej
Mieńkowska-Norkiene: Trump ROBI BIZNES, nie POKÓJ! Tusk PRZYMILA się KONFEDERACJI? Jego POMYSŁY są PIS-owskie! EXPRESS BIEDRZYCKIEJ