Podczas poniedziałkowej konferencji w Bydgoszczy Donald Tusk odniósł się do procedur przyznawania środków z Krajowego Planu Odbudowy w ramach inwestycji w branży HoReCa. Jak poinformował, we wtorek na posiedzeniu Rady Ministrów minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przedstawi szczegółowy raport.
– Po tej informacji będę już miał materiał wystarczający, żeby podjąć decyzje, jeśli będzie trzeba, także decyzje personalne – powiedział premier.
Rozluźnione procedury
Tusk przypomniał, że poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy zablokował środki z KPO, przez co Polska mogła nie zdążyć ich wykorzystać.
– W związku z tym szukano różnych sposobów, żeby możliwie szybko jak najwięcej pieniędzy trafiło do polskich firm, bo inaczej te środki by po prostu przepadły – wyjaśnił.
Jak dodał, w tym celu szefowa MFiPR zdecydowała się na rozluźnienie procedur. Jednocześnie podkreślił, że dotąd nie stwierdzono przypadków korupcji ani kradzieży środków.
Polecany artykuł:
Każda dotacja pod lupą
Premier zapewnił, że każdy przypadek przyznania dotacji zostanie zweryfikowany. – Tam, gdzie nadużycie jest oczywiste, umowy zostaną unieważnione – zaznaczył.
Środki z KPO dla sektora HoReCa mają wspierać inwestycje w hotelarstwie, gastronomii i cateringu. Kontrola ich dystrybucji stała się tematem publicznej debaty po pojawieniu się wątpliwości co do procedur i potencjalnych nadużyć.
Spieszyli się, by nie stracić środków
Premier przypomniał, że „problem z KPO” zaczął się w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, która – jego zdaniem – zablokowała środki i naraziła Polskę na ryzyko ich niewykorzystania. – Szukano różnych sposobów, żeby jak najszybciej przekazać pieniądze polskim firmom, bo inaczej środki by przepadły – wyjaśnił.
W tym celu szefowa MFiPR zdecydowała się na rozluźnienie procedur. – Na razie nie stwierdziliśmy korupcji czy kradzieży tych środków. Raczej beztroskie wydawanie na rzeczy, które słusznie co najmniej zastanawiają ludzi, jeśli nie wkurzają – mówił Tusk.
Zaznaczył, że program HoReCa został odziedziczony po PiS wraz z dwuletnim opóźnieniem w wydatkowaniu funduszy. – 100 procent odpowiedzialności za ten wieloletni bałagan spada na poprzedników – stwierdził.
Większość środków dla MŚP
Tusk podkreślił, że „przygniatająca większość” przyznanych środków trafiła do polskich mikro, małych i średnich firm, aby zrekompensować im straty po pandemii COVID-19. – Trzeba było to zrobić szybciej, a w związku z tym pewnie mniej starannie i to będziemy badali – zapowiedział.
Minister Pełczyńska-Nałęcz w serwisie X zadeklarowała, że w przypadku stwierdzenia naruszeń beneficjenci będą musieli zwrócić środki. Wyjaśniła też, że w drugim etapie naboru obniżono próg spadku obrotów z 30 do 20 proc., by osiągnąć wymagany w KPO wskaźnik liczby projektów.
Kontrowersje wokół wydatków
Dyskusję wywołały przykłady firm, które otrzymały dotacje na jachty, sauny, solaria, ekspresy do kawy czy wirtualne strzelnice. Sprawę zaczęły opisywać media, a resort funduszy oraz prokuratura zapowiedziały kontrole.
Według PARP podpisano 3005 umów o łącznej wartości 1,2 mld zł, z czego wypłacono dotąd 110 mln zł. Wstępne wyniki kontroli mają być znane pod koniec września.