Nowe tropy w sprawie aktów sabotażu na kolei. Śledczy mówią o kolejnych osobach

2025-11-24 9:05

Śledztwo w sprawie aktów dywersji na polskiej kolei zatacza coraz szersze kręgi. Jak poinformował wiceszef MSWiA Czesław Mroczek, osoby zaangażowane w przygotowanie sabotażu mogły działać od kilku lat, a liczba powiązanych z nimi osób jest większa niż początkowo przypuszczano. W tle sprawy pojawia się wątek kart SIM aktywowanych dawno temu i możliwe kolejne zatrzymania.

Alarm CHARLIE na kolei. C.jpg

i

Autor: Redakcja Informacyjna AI/ Wygenerowane przez AI Cztery tory kolejowe biegnące przez skalisty nasyp dominują w dolnej części kadru, zbiegając się w kierunku oddalonych tuneli. Trawersy betonowe i ciemne szyny są wspierane przez brązowe i szare kamienie, a po bokach torów znajdują się niskie betonowe ściany z metalowymi poręczami. W oddali, w centrum obrazu, widoczne są dwa ciemne otwory tuneli, otoczone mgłą, która rozmywa horyzont w jasnoszarym niebie. Nad torami rozciągają się cienkie druty trakcyjne, zawieszone na pionowych słupach.

Sabotaż na torach: śledztwo trwa

Do aktów dywersji doszło przed tygodniem na trasie Warszawa – Dorohusk. W miejscowości Mice w województwie mazowieckim eksplodował ładunek wybuchowy, który zniszczył tor kolejowy. Następnego dnia, w pobliżu stacji Gołąb w województwie lubelskim, pociąg z 475 pasażerami musiał gwałtownie hamować z powodu uszkodzonej sieci trakcyjnej. Prokuratura Krajowa postawiła w tej sprawie zarzuty dwóm obywatelom Ukrainy, podejrzanym o działanie na zlecenie rosyjskiego wywiadu wojskowego (GRU).

Jednym z nich jest Jewhenij Iwanow, który – jak wynika z ustaleń – został zwerbowany przez GRU w 2024 roku. Mężczyzna został już wcześniej skazany zaocznie przez sąd we Lwowie za przygotowanie zamachu w fabryce produkującej drony.

Szort Dramatyczny wypadek na torach!

Karty SIM i przygotowania trwające latami

Wiceszef MSWiA Czesław Mroczek w rozmowie z Polskim Radiem ujawnił, że śledczy analizują m.in. ślady związane z kartami SIM użytymi do rejestracji zdarzeń i transmisji internetowej. Jak się okazało, karty te były aktywowane kilka lat temu.

– To pokazuje, że proces był przygotowany wcześniej, rozłożony na lata – powiedział Mroczek.

Zdaniem wiceszefa resortu spraw wewnętrznych, krąg osób, które mogły mieć jakikolwiek kontakt ze sprawą, jest zapewne szerszy niż cztery osoby już przesłuchane. Podkreślił też, że zatrzymani mogli uczestniczyć w działaniach pomocniczych, np. przy zakupie kart SIM, które później wykorzystano w operacji.

– Nie zakładam, że proces jest zakończony – zaznaczył Mroczek, dodając, że śledztwo ma charakter rozwojowy.

Wątek białoruski i możliwa współpraca

Wiceszef MSWiA poinformował również, że Polska wystąpiła do Białorusi o przekazanie dwóch osób podejrzewanych o bezpośrednie przeprowadzenie sabotażu.

– Mamy stanowisko białoruskie przekazane oficjalnymi kanałami, że Białoruś będzie działać w celu ustalenia miejsca pobytu tych osób i współpracować z Polską – przekazał Mroczek.

Jak jednak dodał, należy „brać na to poprawki”, choć każda deklaracja o współpracy jest lepsza niż całkowite milczenie.

– Lepsza jest taka deklaracja niż gdyby nam Białoruś powiedziała, że nic w tej sprawie nie wiedzą – stwierdził.

Śledztwo prowadzone przez polskie służby obejmuje obecnie wiele wątków, a kolejne zatrzymania są możliwe. Sprawa dywersji na kolei pokazuje, jak szeroko i długofalowo planowane mogły być działania inspirowane przez rosyjskie służby.

Zobacz także: Tragiczny poranek w woj. lubelskim

DROGA 66
Dziś zwiedzamy Boston i okolice