Pieniądze

i

Autor: pixabay

Finanse

NBP nie wykazuje chęci do szybkiego kontynuowania obniżek stóp procentowych

2025-06-05 17:03

Scenariusz, w którym RPP obniża stopy w tym roku jeszcze trzykrotnie, za każdym razem o 25 pkt. bazowych, jest bardzo niepewny – napisali ekonomiści ING BSK w komentarzu. Ich zdaniem, NBP nie wykazuje chęci do szybkiego kontynuowania obniżek stóp procentowych.

W komentarzu po konferencji prasowej prezesa NBP Adama Glapińskiego ekonomiści ING Banku Śląskiego Rafał Benecki i Adam Antoniak ocenili, że Rada Polityki Pieniężnej „zaostrzyła nastawienie”.

„(…) A. Glapiński zwracał uwagę, że wzrost PKB w I kw. 2025 r. był nadal powyżej 3 proc., a lepsze od oczekiwań dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej sugerują przyspieszenie wzrostu gospodarczego w II kw. 2025 r., w tym pod wpływem ożywienia popytu konsumpcyjnego. Podkreślił także, że chociaż wskutek decyzji Urzędu Regulacji Energetyki (…) gaz może potanieć, to zwiększyły się fundamentalne czynniki, które mogą podbić inflację w średnim terminie. W tym kontekście prezes wspomniał wciąż wysoką dynamikę płac i brak perspektyw zacieśnienia polityki fiskalnej” – napisali ekonomiści ING BSK w komentarzu.

Wskazali, że szef NBP zwrócił uwagę na spadek inflacji w maju do 4,1 proc., czyli o 0,8 pkt. proc. od początku roku oraz przyznał, że obniżka cen gazu może obniżyć inflację, która w III kw. może wynieść ok. 3 proc.

Prezes NBP „powtórzył, że brak formalnych decyzji w kwestii cen energii elektrycznej w IV kw. 2025 powoduje, że NBP zakłada, że pod koniec roku energia elektryczna podrożeje. Proinflacyjnie oddziałuje także - zdaniem prof. Glapińskiego – luźna polityka fiskalna. W 2025 Komisja Europejska (KE) przewiduje deficyt sektora finansów publicznych w Polsce na 6,4 proc. PKB i będzie to niemal najwyższy poziom nierównowagi fiskalnej w Unii Europejskiej (UE). Co więcej, wg KE w 2026 nie nastąpi zacieśnienie fiskalne, a dług publiczny przekroczy 60 proc. PKB. Dodatkowo dynamika wzrostu płac pozostaje zbyt wysoka, by zapewnić trwały powrót inflacji do celu” – uważają analitycy ING BSK.

Podkreślili, że prezes Glapiński uzależnił dalsze decyzje RPP od napływających danych i stwierdził, że lipcowa projekcja makroekonomiczna pomoże lepiej ocenić perspektywy inflacji w dłuższym terminie. Zdaniem prezesa NBP, główne źródła niepewności to poziom cen energii w IV kw. 2025 r. i kształt budżetu na 2026. „Wydźwięk czerwcowej konferencji prasowej prezesa NBP był dosyć jastrzębi. Nie padły jednoznaczne deklaracje o gotowości do dalszego złagodzenia polityki pieniężnej. Prezes podkreślał ryzyka inflacyjne związane z cenami energii elektrycznej i polityką fiskalną, mniejszą wagę przywiązując do spadku bieżącej presji inflacyjnej i dezinflacyjnego oddziaływania decyzji URE w sprawie cen gazu. Sugeruje to, że NBP nie będzie się spieszył z dalszym łagodzeniem polityki pieniężnej” – stwierdzili ekonomiści.

Ich zdaniem kolejne dane o inflacji oraz nowa projekcja zapewne dostarczą argumentów za dalszymi obniżkami stóp procentowych. Dodali jednak, że „funkcja reakcji NBP ponownie wydaje się zmieniać”.

„Nasz dotychczasowy scenariusz bazowy, zakładający cięcie stóp o 25 pb w lipcu i kolejne dwie obniżki we wrześniu i listopadzie, jest obecnie bardzo niepewny. Wg naszych prognoz inflacja znajdzie się w celu NBP już w lipcu, a wzrost cen energii dla gospodarstw domowych w IV kw. 2025 niezmiennie uważamy za mało prawdopodobny biorąc pod uwagę kształtowanie się cen na hurtowym rynku energii. Jednak NBP nie wykazuje chęci do szybkiego kontynuowania obniżek stóp procentowych” – stwierdzili Rafał Benecki i Adam Antoniak. (PAP)