Namawiała męża, by gwałcił Ukrainki. Kobieta została zidentyfikowana! Kim jest?

i

Autor: PAP/EPA/SERGEY KOZLOV Namawiała męża, by gwałcił Ukrainki. Kobieta została zidentyfikowana! Kim jest?

Namawiała męża, by gwałcił Ukrainki. Kobieta została zidentyfikowana! Kim jest? [POSŁUCHAJ!]

2022-04-15 20:45

"Gwałć tam ukraińskie baby. Nic mi nie mów. Dobra? (śmiech)" to fragment rozmowy między ukraińskim małżeństwem. Dziennikarzom udało się zidentyfikować ich tożsamość. Kim jest małżeństwo?

12 kwietnia SBU opublikowała nagranie, na którym - jak podano - słychać fragment przechwyconej rozmowy telefonicznej rosyjskiego żołnierza z żoną.

Na nagraniu słychać, jak kobieta mówi: "Gwałć tam ukraińskie baby. Nic mi nie mów. Dobra? (śmiech)". Mężczyzna odpowiada: "Gwałcić i nic ci nie mówić?". "Tak, żebym nic nie wiedziała. A co?" - mówi kobieta, śmiejąc się. "Mogę, tak?" - pyta mąż. "Tak, pozwalam. Tylko zabezpieczaj się" - stwierdza małżonka, na co jej mąż odpowiada: "Dobrze".

Posłuchaj nagrania:

Dziennikarze programu Schemy i rosyjskiej redakcji Radia Swoboda podali w piątek, że ustalili tożsamość osób z nagrania. Dzięki źródłom w ukraińskich organach ścigania dziennikarze zdobyli dostęp do rosyjskich numerów telefonów rozmówców, co pozwoliło na ich identyfikację w mediach społecznościowych.

Rozmówcy to 27-letni Roman Bykowskij i Olga Bykowska pochodzący z obwodu orłowskiego na zachodzie Rosji. Według dziennikarzy rodzina mieszka na anektowanym Krymie.

Mężczyzna dawniej służył w Rosgwardii i w pułku, który brał udział w aneksji Krymu - czytamy. Po rozpoczęciu pełnowymiarowej ofensywy rosyjskiej na Ukrainie wkroczył do obwodu chersońskiego.

Czytaj także: Okręt Moskawa stracony: Dowódca zginął podczas wybuchu. Rosja szuka zemsty?

Jak podaje Radio Swoboda, Bykowska na swoim profilu w serwisie Vkontakte napisała, że najważniejsze dla niej w życiu są "rodzina i dzieci". W 2017 r. została matką. Dziennikarze znaleźli ogłoszenie, w którym poszukiwała pracy przy opiece nad dziećmi.

Radio Swoboda zadzwoniło do Bykowskich. Mężczyzna potwierdził swoje imię i nazwisko; poinformował, że znajduje się w Sewastopolu. Kiedy dowiedział się, że dzwoni do niego dziennikarz, powiedział, że to nie jego głos został zarejestrowany na nagraniu SBU.

Czytaj także: Dzieci gwałcone przez rosyjskich żołnierzy. Drastyczne szczegóły opisane przez rzeczniczkę praw człowieka

Kobieta przyznała w rozmowie telefonicznej, że jej mąż przebywa w Sewastopolu, jest ranny i trafił do szpitala wojskowego. Po rozmowie usunęła konto w serwisie Vkontakte. Dziennikarze podkreślają, że głosy obu rozmówców brzmiały tak jak na nagraniu SBU.

Express Biedrzyckiej - Anna Maria Dyner: Utrata "Moskwy" może wywołać większą agresję Rosjan

Quiz z ortografii. Napiszesz razem czy osobno?

Pytanie 1 z 10
Skąd wysyłacie pocztówki?