Włoszczowska zaapelowała w mediach społecznościowych o pomoc w odzyskaniu sprzętu i ostrzegła złodziei, że rowery są "niesprzedawalne". Na jednym z nich wygrała zawody Pucharu Świata w Val di Sole.
"Drodzy złodzieje. Koniec kariery nie oznacza, że przestaję jeździć na rowerze. Mam nadzieję, że sumienie, a prędzej argument, że nikt tych rowerów nie kupi, sprawi, że porzucicie je w miejscu, gdzie władze będą mogły je odnaleźć" - dodała.
Włoszczowska zakończyła karierę 2 października zdobyciem srebrnego medalu mistrzostw świata w maratonie MTB na włoskiej wyspie Elba.
Jest wciąż jedyną Polką mającą w dorobku medale olimpijskie w kolarstwie. Srebro wywalczyła w Pekinie w 2008 roku, a ten sukces powtórzyła w Rio de Janeiro w 2016.
W mistrzostwach świata wywalczyła jeden złoty (2010) i cztery srebrne medale indywidualnie (2004, 2005, 2011, 2013), nie licząc trofeów w sztafecie.
Tegoroczne igrzyska w Tokio były jej czwartymi i wyjątkowymi z kilku względów. Na ceremonii otwarcia razem z pływakiem Pawłem Korzeniowskim pełniła funkcję chorążego reprezentacji Polski. W wyścigu zajęła 20. miejsce, ale bardzo ucieszył ją triumf byłej koleżanki klubowej Szwajcarki Jolandy Neff.
W Tokio Włoszczowska odniosła duży sukces na innym polu: została wybrana do Komisji Zawodniczej MKOl, o czym zdecydowali sportowcy startujący na igrzyskach. W głosowaniu na czterech członków komisji otrzymała drugi najlepszy wynik z grona 30 kandydatów z 30 państw. Więcej uzyskał tylko słynny hiszpański koszykarz Pau Gasol.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]