Jak rosnące ceny energii elektrycznej wpływają na masowe odłączenia prądu w USA?
Aktualna sytuacja na amerykańskim rynku energetycznym charakteryzuje się gwałtownym wzrostem cen, co w konsekwencji doprowadziło do fali wyłączeń prądu w mieszkaniach obywateli. Skala tego zjawiska jest alarmująca, ponieważ setki tysięcy osób w całym kraju pozostało bez dostępu do energii elektrycznej właśnie z powodu zbyt wysokich kosztów. Należy zauważyć, że średnie opłaty za prąd w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 11 procent w stosunku do stycznia, co stanowi wartość trzykrotnie przewyższającą wskaźnik inflacji.
Analizując dane regionalne, można dostrzec drastyczne różnice w dynamice tego kryzysu, przy czym w samym Nowym Jorku liczba odcięć prądu wzrosła pięciokrotnie w porównaniu z rokiem poprzednim. Zakłady energetyczne Con Edison zaraportowały aż 111 000 przypadków odłączeń, co stanowi znaczący skok wobec 30 000 odnotowanych w analogicznym okresie roku ubiegłego. Problem ten eskaluje również w innych stanach, czego dowodem jest sytuacja w Illinois, gdzie liczba konsumentów pozbawionych energii wzrosła o 70 procent. Z kolei w Pensylwanii odnotowano wzrost odcięć o 21 procent, co łącznie w skali analizowanych obszarów oznacza, że ponad 270 000 gospodarstw domowych straciło zasilanie.
Co istotne, kryzys ten nie omija żadnej grupy społecznej ani etnicznej, a problem odłączeń prądu dotknął także stany USA zamieszkiwane przez liczną Polonię. Sytuacja ta, będąca bezpośrednim skutkiem wzrostu kosztów i trudności w regulowaniu płatności, napędza kolejne wyłączenia prądu, tworząc błędne koło zadłużenia. Warto podkreślić, że kwestia ta stała się na tyle paląca, iż problem zaległości w opłatach oraz wzrostu rachunków urósł do rangi jednego z kluczowych tematów kampanii wyborczej w New Jersey.
Jakie są konsekwencje milionów zaległości finansowych w opłatach za energię?
Skala zadłużenia gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych osiągnęła poziom krytyczny, gdyż obecnie około 14 milionów z nich posiada duże zaległości w opłatach za energię. Zaległości te osiągają rekordowe poziomy, przy czym przeciętna kwota długu wynosi 789 dolarów. Jest to wskaźnik wysoce niepokojący, biorąc pod uwagę, że owa średnia kwota zaległości jest o 32 procent wyższa niż w roku 2022.
W rezultacie narastających problemów płatniczych, długi wynikające z nieopłaconych rachunków za energię elektryczną zostały przekazane firmom windykacyjnym. Przykładem lokalnej skali tego zjawiska jest New Jersey, gdzie mieszkańcy masowo zalegają z płatnościami, a przeciętny rachunek wzrósł tam o 24 procent. Co więcej, indagowani przez prasę obywatele przyznają wprost: «Po raz pierwszy jesteśmy spóźnieni ze wszystkimi rachunkami».
Konsekwencje społeczne tych procesów są dotkliwe, czego przykładem jest sytuacja w Pensylwanii, gdzie jedna z rodzin po utracie zatrudnienia i odłączeniu prądu zmuszona była spać w kurtkach. Tak drastycznym scenariuszom, jak utrata zasilania przez gospodarstwa domowe, towarzyszył ogólny wzrost cen energii o 13 procent. Zilustrowaniem presji ekonomicznej może być przypadek rodziny z Ohio, dla której koszt energii wzrósł ponad dwukrotnie.
Jakie są prognozy dotyczące kosztów energii i ich wpływu na przyszłość?
Obecne trudności są potęgowane przez fakt, że rosnące koszty energii nakładają się na inne niekorzystne czynniki, takie jak zwolnienia oraz przerwy w świadczeniach federalnych. Analizy trendów rynkowych nie napawają optymizmem, ponieważ prognozy wskazują, że zaległości energetyczne będą nadal narastać. Taki rozwój wypadków nieuchronnie prowadzi do wniosku, że kumulujące się długi pogłębią ryzyko ubóstwa wśród szerokich grup społecznych.
Perspektywy na nadchodzące miesiące są równie niepokojące, gdyż zgodnie z dostępnymi prognozami, koszty ogrzewania w sezonie zimowym wzrosną o kolejne 7,6 procent.
Długofalowe skutki obecnego kryzysu mogą być dewastujące dla stabilności ekonomicznej rodzin, a narastające zaległości pogłębią trwałe problemy finansowe gospodarstw domowych. Przykładem ekstremalnych środków zaradczych, do jakich zmuszeni są obywatele, jest rodzina z Ohio o rocznym dochodzie 80 000 dolarów, która musi pracować łącznie na sześciu etatach, aby móc uregulować rachunki za energię.