Przerażający wypadek w ogrodzie
W sobotę 19 lipca po godz. 20 w Bohmte doszło do niecodziennego, dramatycznego wypadku. Rozpędzony SUV volvo przełamał ogrodzenie prywatnej posesji, wpadł do ogrodu, potrącił 7-letniego chłopca, a następnie... wbił się w dach stodoły, tworząc wyrwę w murze i zawisając na wysokości około trzech metrów.
Dziecko w momencie uderzenia skakało na trampolinie. Siła zderzenia była ogromna, a miejsce zdarzenia wyglądało jak po eksplozji. Z relacji służb wynika, że z zewnątrz widoczne były tylko tylne koła pojazdu, który dosłownie „utknął” pod dachem budynku gospodarczego.
– To był jeden z tych wypadków, które zostają w głowie na długo. Zniszczenia były ogromne, chaos nie do opisania, a pomoc była potrzebna w kilku miejscach jednocześnie – relacjonował jeden ze strażaków, który uczestniczył w akcji ratunkowej.
W aucie troje dzieci. Najciężej ranny – 7-latek
Samochodem podróżowało pięć osób – 84-letni kierowca, 43-letnia kobieta i troje dzieci w wieku 11, 12 i 13 lat. Najciężej ranny został jednak chłopiec bawiący się w ogrodzie. Jak podał niemiecki „Bild”, jego obrażenia są bardzo poważne i zagrażają życiu.
– Dziecko zostało w stanie krytycznym przetransportowane do szpitala – poinformowały służby. Pozostali pasażerowie odnieśli lekkie obrażenia, choć 43-latka wymagała hospitalizacji.
Auto trzeba było wyciągać z budynku przy pomocy dwóch dźwigów. Akcja była skomplikowana i trwała wiele godzin.
Polecany artykuł:
Co było przyczyną?
Policja wykluczyła, by przyczyną wypadku był alkohol. Śledczy biorą pod uwagę możliwość błędu kierowcy lub problemów zdrowotnych 84-latka. Na ten moment nie przedstawiono jeszcze oficjalnych przyczyn zdarzenia.
Obecnie trwa dochodzenie mające wyjaśnić wszystkie okoliczności tragicznego wypadku.
Oprac. Jakub Mazurkiewicz, źródło: fakt.pl