Przerwa w meczu i dramatyczna walka o życie
Mecz eliminacyjny mistrzostw świata Finlandia – Polska (2:1) nabrał dramatycznego wymiaru, gdy w 72. minucie sędzia zarządził przerwę. Powodem była nagła sytuacja zdrowotna jednego z kibiców, który zasłabł na trybunach. Pierwszy zareagował Jan Bednarek, który natychmiast dał sygnał do sztabów medycznych.
Na Stadionie Olimpijskim w Helsinkach błyskawicznie rozpoczęto akcję reanimacyjną. Poszkodowany został przetransportowany do szpitala, a delegaci UEFA wraz z kapitanami obu drużyn zdecydowali się wznowić mecz. – Najważniejsze, że został uratowany – mówił fiński bramkarz Lukas Hradecky. – Żadne ludzkie życie nie jest ważniejsze od innego.
Finowie komentują stan zdrowia kibica
Fińska federacja piłkarska niemal natychmiast po zakończeniu spotkania wydała poruszający komunikat. "Wszystkie nasze myśli są z człowiekiem, który na trybunach doznał ataku serca, a także z jego rodziną i bliskimi. W takich chwilach piłka nożna jest sprawą drugorzędną" – podkreślono w oficjalnym oświadczeniu.
Joel Pohjanpalo, jeden z kluczowych zawodników Finlandii, w rozmowie z lokalnym serwisem hs.fi zaznaczył: – W życiu są ważniejsze rzeczy niż piłka nożna. Wiemy tylko, że ta osoba jest w stanie krytycznym i przebywa w szpitalu. Chronię jej prywatność i nie chcę więcej komentować tej sprawy.
Z kolei Matti Peltola relacjonował, że gra została wznowiona dziesięć minut po otrzymaniu informacji o przetransportowaniu chorego do szpitala.
Szok wśród zawodników i brak radości ze zwycięstwa
Choć Finlandia wygrała spotkanie 2:1, radości z triumfu właściwie nie było. – Nie ma tu żadnej przesady, mimo że wygraliśmy. Generalnie nie liczy się to, co działo się na boisku. Walka o życie jest tutaj ważniejsza – podkreślił Hradecky. Dodał również, że najważniejsze, aby na kolejnych meczach kibice wracali na trybuny bezpieczni i cali.
Trener reprezentacji Finlandii, Jacob Friis, mówił o nastrojach w szatni: – Po zejściu było bardzo cicho. Czekaliśmy tylko na instrukcje i informacje o tym, co się dzieje. Siedzenie na ławce nie było łatwe. Wtedy piłka nożna schodzi na drugi plan. Zawodnicy obu drużyn zgodnie przyznali, że los kibica był w tamtej chwili najważniejszy.
Oprac. Marcin Paczkowski, źródło: Onet.
Polecany artykuł: