Dlaczego Polski zabrakło w Białym Domu? Szłapka uderza w Nawrockiego. „To prezydent bierze odpowiedzialność”

2025-08-20 7:40

Burza po nieobecności Polski na szczycie w Białym Domu nabiera tempa. Do sprawy odniósł się rzecznik rządu Adam Szłapka, który podkreślił, że to Donald Trump – a nie Wołodymyr Zełenski, jak sugerował prezydent Karol Nawrocki – zapraszał uczestników spotkania. Szłapka zaznaczył, że w relacjach polsko-amerykańskich tradycyjnie to głowa państwa bierze na siebie większą odpowiedzialność i musi ponosić jej konsekwencje. Szczegóły poniżej.

THIERRY MONASSE/REPORTER

i

Autor: THIERRY MONASSE/REPORTER, Wikipedia
  • Brak przedstawiciela Polski na szczycie w Białym Domu wywołał falę wzajemnych oskarżeń między rządem a Pałacem Prezydenckim.
  • Prezydent USA Donald Trump gościł w Waszyngtonie prezydenta Ukrainy oraz siedmiu europejskich przywódców, by omówić sytuację w Ukrainie.
  • Kto ponosi odpowiedzialność za tę "kosztowną" nieobecność i jak wpływa to na politykę zagraniczną Polski?

Burza po nieobecności Polski na szczycie w Białym Domu

W poniedziałek, 18 sierpnia, w Białym Domu odbył się szczyt z udziałem prezydenta USA Donalda Trumpa, prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oraz siedmiu przywódców państw europejskich. Tematem rozmów była sytuacja Ukrainy oraz wsparcie ze strony sojuszników. Wśród uczestników zabrakło jednak przedstawiciela Polski, co wywołało falę komentarzy i wzajemnych oskarżeń na krajowej scenie politycznej.

Kto miał reprezentować Polskę?

Brak polskiej delegacji stał się powodem ostrej wymiany zdań pomiędzy rządem a otoczeniem prezydenta Karola Nawrockiego. Według rządu, to właśnie prezydent powinien być obecny w Waszyngtonie – zwłaszcza że jego kancelaria wielokrotnie podkreślała bliskie relacje z administracją amerykańską. Nawrocki tydzień wcześniej uczestniczył w wideokonferencji z Trumpem i europejskimi przywódcami, co dodatkowo wzmacniało oczekiwania wobec jego obecności.

Z kolei Pałac Prezydencki wskazuje, że w formule tzw. „koalicji chętnych” to rząd powinien reprezentować Polskę. Sam prezydent oraz jego współpracownicy twierdzą, że odpowiedzialność za brak uczestnictwa spoczywa po stronie Kancelarii Premiera.

Wzajemne oskarżenia

Nieobecność Polski została określona przez komentatorów jako „kosztowna”, a wśród polityków coraz częściej słychać głosy, że „Polska musi mieć jedną politykę zagraniczną”. Tymczasem obie strony – Pałac Prezydencki i Kancelaria Premiera – wzajemnie odrzucają winę.

Do sprawy odniósł się rzecznik rządu. Adam Szłapka podkreślił, że na spotkanie do Białego Domu zapraszał Donald Trump, a nie jak sugerował prezydent Nawrocki - Wołodymir Zełenski:

- Taka jest wieloletnia tradycja, że w relacjach polsko-amerykańskich raczej większą część odpowiedzialności bierze pan prezydent. Trzeba odpowiedzialność tę brać ze wszystkimi konsekwencjami – mówił Adam Szłapka.

Wcześniej doszło też do wymiany zdań między Radosławem Sikorskim, a odpowiedzialnym za politykę międzynarodową w Pałacu Prezydenckim Marcinem Przydaczem, który zarzucił szefowi Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że ten nie zgłosił gotowości Polski do udziału w rozmowach w Waszyngtonie. Na to Sikorski odpowiedział, że takiego zgłaszania obecności nie było.

Opracował: Dawid Piątkowski, źródło: Radio Eska, TVN24

Quiz. RZ czy Ż, U czy Ó, CH czy H?
Pytanie 1 z 29
Jak zapiszesz to słowo?
Trump dogaduje się z Putinem? Ukraina pod presją | Zdaniem Super Expressu