Ani jednej więcej. PROTESTY W CAŁEJ POLSCE po śmierci 30-letniej kobiety z Pszczyny [RELACJA 06.11.2021]

2021-11-06 15:00

W sobotę 6 listopada w całej Polsce odbędą się protesty pod hasłem „Ani jednej więcej”. Tysiące osób zdecydowało się wyjść na ulice po tragicznych wydarzeniach w Pszczynie. 30-letnia kobieta zmarła w szpitalu czekając na zabieg usunięcia płodu. Udział w manifestacjach zadeklarowali także politycy – m.in. lider PO Donald Tusk, posłowie lewicy Magdalena Biejat, a także posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo.

Główny protest "Ani jednej więcej" odbędzie się w sobotę 6 listopada w Warszawie. Początek o godzinie 15.30 przed budynkiem Trybunału Konstytucyjnego przy alei Jana Chrystiana Szucha 12A. Jego uczestnicy mają przemaszerować w stronę siedziby Ministerstwa Zdrowia. Organizatorzy podkreślają, że protest jest wyrazem sprzeciwu wobec przepisów godzących w prawa kobiet i przyczyniających się do sytuacji takich, jak ta z Pszczyny. Marsze przejdą dziś także w innych miastach, m.in. w Białymstoku, Olsztynie, Wrocławiu, Poznaniu.

Wielki marsz dla Izy przeszedł ulicami Warszawy

Spis treści

  1. Ani jednej więcej. PROTEST W WARSZAWIE po śmierci 30-letniej kobiety z Pszczyny [RELACJA 06.11.2021]
  2. Śmierć 30-letniej kobiety w Pszczynie
  3. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji

Ani jednej więcej. PROTEST W WARSZAWIE po śmierci 30-letniej kobiety z Pszczyny [RELACJA 06.11.2021]

Godz. 17.55

Zgromadzenie zostało zakończone. Organizatorzy marszu zaapelowali do protestujących o spokojnie rozejście się i bezpieczny powrót do domów.

Godz. 17.30

Marsz "Ani jednej więcej" dociera przed siedzibę Ministerstwa Zdrowia na ulicy Miodowej.

Godz. 17.14

Maszerujący zatrzymali się na placu Zamkowym. Minutą ciszy upamiętnili zmarłą 30-letnią Izabelę z Pszczyny, a chwilę potem odśpiewali "Sound of Silence".

Godz. 16.50

Marsz idzie dalej w kierunku siedziby Ministerstwa Zdrowia. Biorą w nim udział zarówno osoby młodsze, jak również starsze.

Godz. 16.23

Tłum manifestujących wchodzi na Plac Trzech Krzyży.

Godz. 15.35

Kilkaset osób zebrało się na al. Szucha w Warszawie pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. Skandując "ani jednej więcej" protestujący ruszyli w stronę siedziby Ministerstwa Zdrowia. Mają ze sobą transparenty z hasłami: "Jej serce jeszcze biło", "Mogła żyć" i "Prawa kobiet, prawami człowieka". Wiele osób trzyma portret zmarłej 30-latki.

Podobne manifestacje trwają już w Bydgoszczy, Gdańsku czy Łodzi, a wieczorem przejdą między ulicami Poznania, Olsztyna, Wrocławia czy Szczecina.

Godz. 15.35 Kilkaset osób zebrało się na al. Szucha w Warszawie pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. Skandując "ani jednej więcej" protestujący ruszyli w stronę siedziby Ministerstwa Zdrowia. Mają ze sobą transparenty z hasłami: "Jej serce jeszcze biło", "Mogła żyć" i "Prawa kobiet, prawami człowieka". Wiele osób trzyma portret zmarłej 30-latki. Podobne manifestacje trwają już w Bydgoszczy, Gdańsku czy Łodzi, a wieczorem przejdą między ulicami Poznania, Olsztyna, Wrocławia czy Szczecina.

Godz. 14.45

Mimo niskiej temperatury na miejscu gromadzi się coraz więcej osób, ale przynajmniej na razie nie możemy mówić o tłumach. Poza protestującymi są tu też już funkcjonariusze policji, którzy przynajmniej na razie nie zablokowali okolicznych ulic, ale z pewnością to zrobią kiedy protest wyjdzie na jezdnię, bo sprzed trybunału ma się on w pewnym momencie przenieść przed ministerstwo zdrowia przy ulicy miodowej. Co ważne podobne manifestacje odbywają się dziś w kilkunastu miastach w Polsce i w kilku za granicami kraju, między innymi w Berlinie i w Oslo. Organizatorzy zapowiadają, że w samej tylko Warszawie w "Marszu dla Izy" może wziąć udział nawet kilkanaście tysięcy osób — informuje nasz reporter Damian Wilczyński.

Śmierć 30-letniej kobiety w Pszczynie

W miniony weekend media obiegła historia 30-letniej kobiety, która trafiła do szpitala w Pszczynie będąc w 22. tygodniu ciąży, kiedy odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła 22 września w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do zgonu. Wielu Polaków twierdzi, że 30-latka jest pierwszą ofiarą zaostrzenia prawa aborcyjnego, do czego doprowadziły z kolei decyzje Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku.

CZYTAJ TEŻ: Śmierć 30-latki w Pszczynie. Szpital zawiesił lekarzy, którzy mieli wtedy dyżur

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji

Przepisy prawa dotyczącego aborcji zostały zmienione na skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ub. roku. Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana tzw. kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

Ta ostatnia przesłanka została uznana przez TK za niekonstytucyjną - przepisy nadal dopuszczają możliwość przerywania ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu.

Wyrok z 22 października wywołał falę protestów w całym kraju. Wyrok opublikowano 27 stycznia br. 22 października br., w rocznicę orzeczenia TK ws. aborcji, w kraju odbyły się ponowne demonstracje.