odsłonięcie tablicy

i

Autor: PAP/Rafał Guz

W Warszawie odsłonięto nową tablicę. Zawisła na gmachu przy Szucha 25

2022-09-26 21:00

Na ścianie gmachu Ministerstwa Edukacji i Nauki odsłonięto dziś tablicę "Pomnik historii". Wszystko po to, aby przypominać o jego długiej, skomplikowanej historii.

Briefing prasowy połączony z odsłonięciem tablicy "Pomnik historii" odbył się w poniedziałek przed gmachem Ministerstwa Edukacji i Nauki w Warszawie.

Gmach Ministerstwa Edukacji i Nauki z tablicą "Pomnik historii"

Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski przypomniał, że budynek w alei Szucha powstał jako Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. - Był to pierwszy budynek administracji rządowej wybudowany w Warszawie od podstaw z przeznaczeniem na funkcje ministerialne - mówił.

Poinformował, że budynek nie pełnił tej funkcji długo. - Po 5 latach, w okresie II wojny światowej ten budynek kojarzył się Polakom zupełnie inaczej. To miejsce związane z kaźnią, męczeństwem Polaków - siedziba niemieckiej Służby Bezpieczeństwa. To tutaj przez kilka lat wiele tysięcy Polaków było męczonych. Ci, którzy byli podejrzewani o współpracę z Polskim Państwem Podziemnym, o działanie na rzecz niepodległego państwa polskiego - zaznaczył.

Piontkowski podkreślił, że po II wojnie światowej budynek wrócił do swojej pierwotnej funkcji, którą pełni do dziś. - Dzięki staraniom MEiN, który od wielu lat zabiegał o to, by upamiętnić to szczególne miejsce, udało się doprowadzić do końca proces polegający na tym, że ten budynek stał się kolejnym, 117 (...) pomnikiem historii na terenie naszego państwa - zastrzegł.

Dodał, że gmach MEiN jest jednym z nielicznych w Warszawie, który przetrwał pożogę wojenną i Powstanie Warszawskie w niezmienionej formie. - To budynek szczególny, zarówno ze względu na funkcje, które pełnił, na szczególne znaczenie w martyrologii Polaków, ale i ze względu na to, że w tej formie, w której powstał w okresie międzywojennym, w formie artystycznej pokazującej jak wyglądała rządowa architektura w okresie międzywojennym - mówił Piontkowski.

Czytaj również: Jesień w Warszawie mieni się kolorami. Ogród Krasińskich zachwyca spacerowiczów

Prezes IPN dr Karol Nawrocki przypomniał, że budynek przy al. Szucha był miejscem, gdzie niepodległe państwo polskie prowadziło swoją edukację i naukę. - Kształciło to pokolenie Polaków, które bardzo długo na niepodległość czekało. Pierwsze roczniki tych, którzy mogli słuchać wolnej edukacji, wolnej nauki w wolnej, niepodległej Rzeczpospolitej. Ten budynek stał się tego symbolem - ocenił.

- Ta misja kształcenia i edukowania Polaków została brutalnie przerwana w wyniki porozumienia dwóch przerażających potęg ideologicznych – niemieckiego narodowego socjalizmu i sowieckiego komunizmu. Porozumienia dwóch bestii – Hitlera i Stalina, którzy z budynku niosącego publiczne oświecenie zrobili budynek ciemności, cierpienia, krwi, płaczów i przerażających tortur - dodał.

Przypomniał, że w tym budynku po roku 1945 odnaleziono ponad pięć ton ludzkich prochów. - To bardzo symboliczny moment, w którym w wolnej Polsce wolni ludzie z tego budynku, w którym zapada wiele decyzji, toczy się wiele dyskusji, mogą czuć, że dzisiaj niepodległa Rzeczpospolita wraca do tych ideałów, które funkcjonowały w okresie międzywojennym - mówił.

Według Nawrockiego budynek MEiN, stając się pomnikiem historii, "staje się też dowodem na trwałość polskiego narodu przygotowanego do tego, aby pielęgnować swoją suwerenność, wolną edukację w wolnym państwie".

Poinformował, że IPN wspólnie z MEiN przygotował album poświęcony budynkowi przy alei Szucha 25 w Warszawie. - Jest to podręcznikowy, albumowy, wydawniczy pomnik poświęcony, tym którzy tutaj niestety umierali, ale też przypominający tych, którzy mordowali i służyli złej ideologii. Ten kwartał ulic w okresie drugiej wojny światowej był wyłączony dla Polaków z użytku. Napisy, które mówiły o tym brzmiały "tylko dla Niemców", a nie "tylko dla Nazistów". O tym warto pamiętać także w XXI w. - zastrzegł.

Dyrektor generalny w MEiN Sławomir Adamiec zaznaczył, że kiedy w 1927 r. ogłaszano konkurs architektoniczny na wykonanie tego gmachu, zapisano w nim, że ma świadczyć o przewadze i wielkości państwa polskiego. - I tak się stało, i tak jest do dzisiaj. Ten gmach rzeczywiście świadczy o wielkości państwa polskiego - ocenił.

Przypomniał, że historycy do dziś toczą spory, ilu ludzi przeszło tutaj kaźń. - Szacuje się, że około 40 tysięcy osób w czasie od 1 października do końca okupacji niemieckiej w Warszawie. Niewielu stąd wyszło, w ogóle nie udało się prawie nikomu stąd uciec. Większość z tych osób trafiała do obozów zagłady czy bezpośrednio na egzekucje, gdzie ich rozstrzeliwano - mówił.

Przypomniał, że jeszcze kilkanaście lat temu na jednej z klatek schodowych budynku znaleziono ślady krwi. - Więc ta krew jest tutaj wszędzie w murach tego budynku - zastrzegł.

Po briefingu prasowym w siedzibie MEiN odbyła się promocja publikacji na temat historii gmachu ministerstwa pt. "Szucha 25. Pierwsze ministerstwo wolnej Polski" autorstwa Grzegorza Miki i Patryka Pleskota.

Rozporządzenie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie uznania za pomnik historii gmachu dawnego Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego ukazało się 28 czerwca 2022 r.

Wielka Warszawska 2022. Emocje na Służewcu sięgały zenitu

ZOBACZ TAKŻE:

  1. Bezpłatne szczepienia na grypę w Warszawie. Kto i kiedy może skorzystać z programu?
  2. Nagranie z autobusu podbija sieć. "Ktoś jeszcze ma wątpliwości, jakim dobrem są buspasy?"
  3. Banknot sprawił, że usłyszał poważny zarzut. Za paliwo i zakupy zapłacił fałszywką