Zarówno w tradycyjnych, jak i społecznościowych mediach w Rosji sporą popularność zdobywa nagranie, które miało powstać na jednej ze stacji warszawskiego metra. Widzimy na nim baner reklamowy o treści: "Zostań żołnierzem Rzeczypospolitej. Stań w obronie prawdziwych ziem polskich. Zostań czołgistą Leopard. Broń Polski w Ukrainie".
Treść plakatu budzi emocje z dwóch powodów. Po pierwsze, wskazuje, jakoby Polacy byli wysyłani na wojnę w Ukrainie i mieli tam bezpośrednio, wojskowo wspierać sąsiadów. Po drugie, wzmianka o "prawdziwych ziemiach polskich" może sugerować, że Polska rzekomo odwołuje się do historii, aby zaznaczyć, że tereny Ukrainy należą do niej. Jak jednak ustalono, całość jest jednym, wielkim kłamstwem.
Czytaj również: Co dalej z rozbudową metra w Warszawie? Trzaskowski ujawnił plany
Rosyjska propaganda wykorzystała metro w Warszawie
Jak wynika z ustaleń Biełsatu, samo nagranie wykonano w 2017 roku, a więc na lata przed rozpoczęciem trwającej obecnie wojny. Redakcji udało się również uzyskać komunikat Ministerstwa Obrony Narodowej, którego przedstawiciele stanowczo zaprzeczyli tezie, że podobny baner kiedykolwiek istniał.
- Zaprzeczamy, że Ministerstwo Obrony Narodowej prowadzi kampanię reklamową ze słowami: “Zostań żołnierzem Rzeczypospolitej. Stań w obronie prawdziwych ziem polskich. Zostań czołgistą Leopard. Broń Polski w Ukrainie”. To kolejny przykład fake newsa wpisujący się w działania dezinformacyjne szerzące się zwłaszcza w mediach społecznościowych. Polska przekazuje Ukrainie sprzęt i amunicję w ramach donacji - zaznaczył resort. Istnieniu podobnych plakatów w metrze zaprzeczył również przedstawiciel Ströer Media, czyli firmy, która odpowiada za reklamy na stacjach.
Redakcja Eski Warszawa skontaktowała się natomiast w sprawie z przedstawicielami Metra Warszawskiego. - Ta reklama nie była umieszczana - dowiadujemy się od rzeczniczki prasowej.
Warto więc pamiętać, że omawiane nagranie jest w pełni fałszywe i zostało stworzone przez rosyjską propagandę. Celem podobnych działań jest oszukiwanie Rosjan, ale również próba skłócenia Polaków z Ukraińcami. Do podobnych doniesień należy więc podchodzić z odpowiednią rezerwą i podejrzliwością, a wszystkie informacje odpowiednio weryfikować.