UMK

i

Autor: Marta Łazarska Rektorat UMK w Toruniu

Toruń: profesor UMK szpiegował studentów? Uczelnia wyjaśnia sprawę

2022-02-07 20:32

Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UMK stał się polem gorącej dyskusji. Chodzi o apel do władz UMK wystosowany przez jednego z wykładowców, mgr. Krzysztofa Dobosza w którym pada wiele zarzutów wobec prof. Jacka Kobusa.

W trzynastostronicowym dokumencie czytamy między innymi o stosowaniu nielegalnego oprogramowania szpiegującego. Studenci Informatyki Stosowanej, którzy brali udział w zdalnym zaliczeniu z przedmiotu Systemy Operacyjne mieli być zmuszeni do zainstalowania na swoich komputerach przygotowanego przez prof. Kobusa skryptu. Jego rolą było automatyczne przesyłanie do egzaminatora zrzutów ekranu z komputerów podchodzących do kolokwium studentów. Według mgr. Dobosza doszło tu do złamania zasad RODO, a także zapisów konstytucyjnych.

Sprawa jest bardzo złożona, ma bardzo wiele wątków. Jednym z bardziej kontrowersyjnych jest zarzut, że nasz wykładowca zmusza studentów do instalowania na swoich komputerach osobistych oprogramowania szpiegowskiego. Na razie bardzo wstępnie mogę powiedzieć, że zarówno z wyjaśnień wykładowcy, jak i z wstępnej opinii naszego Centrum Informatycznego wynika, że nie ma tutaj mowy o czymś takim. Jest to sprawa dosyć skomplikowana, w grę tutaj wchodzi bardzo wysoka technologia, a poza tym wchodzą tutaj w grę pewne konsekwencje prawne, więc musimy to bardzo szczegółowo wyjaśnić – mówiła nam dr Ewa Walusiak-Bednarek z zespołu prasowego UMK.

Kolejnym zarzutem wobec prof. Jacka Kobusa wystosowanym przez mgr. Dobosza jest narażenie studentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, czyli złamanie artykułu 160. Kodeksu Karnego. Ten ciężki zarzut pada w związku z alternatywną formą zaliczenia przedmiotu – studenci, którzy nie zgodzili się na instalację skryptu dostarczonego przez prof. Kobusa, mieli w szczycie fali zachorowań na COVID-19 wziąć udział w zaliczeniu w formie stacjonarnej, wbrew zarządzeniu Rektora UMK, które nakazywało przeprowadzenie wszystkich zaliczeń sesji zimowej zdalnie.

Nie potwierdzamy tego zarzutu. Uczelnia wyłącznie udostępniła swoją infrastrukturę. Studenci, którzy, głównie z powodów technicznych, ale też z obawy o swoje komputery, nie chcieli uczestniczyć w tym zaliczeniu na swoich komputerach, mogli skorzystać z komputerów, które mamy na terenie uczelni. Przypominam, że uczelnia nie jest zamknięta dla studentów: studenci mogą przebywać na terenie uczelni. Sprawa dotyczy około 60 studentów, 10 z nich skorzystało z tej możliwości zaliczenia kolokwium na terenie naszego uniwersytetu. Pracowali w dwóch pracowniach z zachowaniem reżimu sanitarnego – dodaje dr Ewa Walusiak-Bednarek.

Przedstawiciele UMK zapewniają, że w sprawie będzie przeprowadzone drobiazgowe postępowanie wyjaśniające. O jego efektach będziemy informować.