Początek końca tranzytu przez centrum Torunia? Szosa Okrężna do przebudowy

i

Autor: Google Street View Odcinek Szosy Okrężnej od ul. Łukasiewicza do planowanej Średnicówki ma zostać przebudowany

Początek końca tranzytu przez centrum Torunia? Szosa Okrężna do przebudowy?

2022-08-27 12:21

Miejscy drogowcy ogłosili, że trwają starania o rządowe dofinansowanie remontów kilku ulic w Toruniu. Uwagę zwraca przede wszystkim kwestia kluczowego odcinka Szosy Okrężnej, która może być przyczynkiem do wyprowadzenia ciężkiego ruchu z centrum naszego miasta.

Drogami krajowymi Toruń stoi. Przez sam środek naszego miasta przepycha się tranzyt na DK80, DK15 i DK91. Dostosowanie zwartej miejskiej zabudowy do potrzeby prowadzenia ciężkiego ruchu spowodowało szereg nieodwracalnych już przekształceń, na czele z wyburzeniami w rejonie ul. Kościuszki i Grudziądzkiej. Taki stan to kuriozum wobec współczesnych prawideł kształtowania przestrzeni publicznej, których podstawą jest wyprowadzanie ruchu tranzytowego z centrów miast. W Toruniu niewiele się dzieje w tym temacie, a od budowy dróg A1 i S10 stanowiących odpowiednio wschodnią i południową obwodnicę Torunia, nie słychać nic o kontynuacji wyprowadzania tranzytu z miasta. Prawobrzeżna część miasta pozostaje więc regularnie rozjeżdżana przez ciężki transport, który nie znajduje żadnej alternatywy na zachód i północ od gęsto zabudowanego i zamieszkałego toruńskiego śródmieścia.

Miejscy planiści przecięli kilkadziesiąt lat temu centrum Torunia trasą zwaną wówczas "WZ" (od równoleżnikowego jej przebiegu na kierunku wschód-zachód), biegnącą ulicami Broniewskiego, Kraszewskiego, Czerwoną Drogą, Odrodzenia i Przy Kaszowniku do Ronda Pokoju Toruńskiego. Ta głośna, ruchliwa i nieprzystająca do współczesnych standardów urbanistycznych trasa pomieściła drogę krajową nr 80 i odcinek drogi krajowej nr 15, która dalej, niewiarygodną serpentyną wjeżdża w otulinę obszaru staromiejskiego powodując wieczne zatory na ulicy Warszawskiej. Nie tak mało być: trasa według planów miała schodzić nad Wisłę do ul. Traugutta (przecinając tereny obecnego Parku Glazja) i tam z jednej strony prowadzić dalszy ruch na wschód, z drugiej zaś, nowym mostem tzw. "Śródmiejskim" prowadzić ruch na lewy brzeg Wisły. Tak się jednak nie stało i układ głównych szlaków transportowych w naszym mieście przypomina abstrakcję malowaną ręką kilkulatka. Idea kontynuacji tych założeń jednak tak do końca nie umarła, o czym pisaliśmy w poniższym artykule:

Mniej więcej w tym samym czasie zrodziła się idea tzw. Trasy Średnicowej. To również koncepcja daleka od ideału: droga o przyspieszonym ruchu przebiegająca pomiędzy gęsto zaludnionymi osiedlami mieszkaniowymi, która dla ruchu miejscowego jest zbyt wielka, a dla ruchu tranzytowego zbyt mocno osadzona w miejskiej tkance. Jak wiemy, "Średnicówka" miała w swojej ostatecznej formie połączyć Szosę Bydgoską na zachodzie z okolicą skrzyżowania Szosy Lubickiej i ul. Olsztyńskiej na wschodzie. Stałaby się więc arterią łączącą wschód z zachodem z pominięciem centrum Torunia. Arterią kolizyjną, powolną, przestarzałą pod względem koncepcji, obsługującą zarazem ruch lokalny, jak i tranzytowy, słowem: uniwersalną do tego stopnia, że nierozwiązującą w pełni żadnego z problemów toruńskiej siatki transportowej. Jak dotąd miasto, ogromnym nakładem sił i środków, zrealizował ledwie centralny odcinek "Średnicówki" nazwany pompatycznie imieniem Prezydenta Raczkiewicza. O realizacji kolejnych odcinków, które mogłyby choć w pewnym stopniu przybliżyć "średnicówkę" do bycia realną alternatywą dla przejeżdżania przez ścisłe centrum, od lat miasto milczy. Aż do wczoraj.

Miejski Zarząd Dróg poinformował, że miasto stara się o dofinansowanie z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Niewielkie środki w wysokości 30 mln złotych miałyby pozwolić na budowę i remont kilku ulic o charakterze lokalnym. Wymienia się wśród nich ul. Łączną (od ul. Stawki Południowe do ul. Kniaziewicza), ul. Łokietka (od młynów do ul. Zaułek Dworcowy), ul. Pająkowskiego (od Targowej do ul. Szosa Lubicka), ul. Trzeposką, Hebanową i Platanową, ul. Olęderską (od Otłoczyńskiej do Glinieckiej), a także ulice Watzenrodego, Strobanda i Heweliusza na Jarze. W spisie pojawia się jednak jeden odcinek drogi, który może realnie dawać nadzieję na zmiany w skali makro: Przebudowana na być bowiem Szosa Okrężna od ul. Łukasiewicza do Trasy Prezydenta Raczkiewicza.

Można zadać sobie pytanie: gdzie niby Szosa Okrężna krzyżuje się ze "średncówką"? Odpowiedź jest prosta: w świetlanych planach. Obecne zamiary miasta wobec kontynuacji budowy Trasy Średnicowej są co prawda odłożone na niełatwą do określenia przyszłość, ale według planów kolejny jej odcinek przeznaczony do realizacji miałby brać początek na wysokości Szosy Chełmińskiej i pruć na zachód omijając od północy bielański Kampus UMK i tam krzyżować się z Szosą Okrężną. Patrząc na mapę Torunia łatwo dojść do wniosku, że w przypadku realizacji obu wspomnianych odcinków, tworzy się realna alternatywa dla przecinania centrum Torunia: jadąc DK80 od strony Bydgoszczy można będzie "wskoczyć" na Okrężną, stamtąd na "średnicówkę" i w ten sposób znaleźć przejazd do DK91, a zjeżdżając na ul. Skłodowskiej Curie przy Tofamie i Elanie, nawet dostać się na DK15 w kierunku Olsztyna i na A1.

Ta niepozorna zapowiedź obudziła być może nadzieje o zbyt wielkiej skali. Jednak Toruń jest w pilnej potrzebie wyprowadzenia ruchu tranzytowego z centrum i zmiana przebiegu DK80 byłaby dobrym tego procesu początkiem. Procesu, którego nie doczeka pewnie żaden z obecnie żyjących torunian wliczając w tę masę noworodki. Ale marzyć warto. Marzyć o zachodniej i północnej obwodnicy Torunia. Marzyć o Toruniu cichym, spokojnym, bezpiecznym i zorientowanym na człowieka. O Toruniu przyjemnym do życia.