Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku, czyli jak dbać o komfort chorego kota [Kocie porady]

Zdarza się, że mimo najlepszej opieki i naszych starań kot nagle zachoruje i będzie musiał przyjmować sporą ilość leków lub codziennie odwiedzać weterynarza, w dodatku będzie trzeba zapewnić mu odpowiednie warunki w domu do rekonwalescencji. Jak można doraźnie pomóc kotu, który nie rozumie, że robimy to wszystko dla jego dobra? Niestety, zwierzęta także chorują i to na choroby, które znamy z autopsji: cukrzycę, nadczynność tarczycy, zwyrodnienie stawów, a także nowotwory. Wielu opiekunów łamie sobie głowę nad tym, jak w najbardziej komfortowy sposób, pomóc przetrwać kotu czas choroby i późniejszej rekonwalescencji, przecież nasz futrzak nie rozumie, że te bolesne zastrzyki i gorzkie tabletki mają mu pomóc w polepszeniu samopoczucia. Kot kojarzy tylko fakt, że kiedy zbliżamy się ze strzykawką czy pigułką, to należy czmychnąć gdzie pieprz rośnie, bo zaraz zaczną się tortury. Niestety, nie ma cudownego sposobu, by wytłumaczyć kotu, że to chwilowy proceder i że lada dzień powróci dobrze znana, bezpieczna rutyna. Jednak możemy spróbować minimalizować stres i dyskomfort na kilka sposobów. No i przede wszystkim idealnie byłoby gdybyśmy sami potrafili podać kotu lekarstwo, zaoszczędziłoby mu to nerwów związanych z podróżą do gabinetu weterynaryjnego. Zawsze możemy też poprosić lekarza, by podpowiedział jak najskuteczniej podać lek i czy jest on mocno wyczuwalny w jedzeniu. Polecam też nagradzanie kota po tym trudnym doświadczeniu – słowna pochwała, wzmocniona zdrowym przysmakiem, na pewno nie będzie bez znaczenia dla naszego mruczka! W końcu dostanie swoisty medal za dzielność!

Stresuje się kot, ale i opiekun. Sam doskonale pamiętam, jakim problemem było podanie mojemu kotu środka przeciw pchłom.

Starajmy się także zachować spokój i pewność w ruchach, nie warto lamentować i nerwowo przestępować z nogi na nogę, bo kot momentalnie wyczuje nasze emocje i natychmiastowo mu się one udzielą. Najlepiej wprowadzić stałą porę podawania leku i przynajmniej starać się podejść do tego bez większych emocji – ot kolejna czynność, którą trzeba wykonać, a po której nastąpi pyszna nagroda i/lub świetna zabawa, jeśli oczywiście stan zdrowia kota na to pozwala. Nasze opanowanie będzie najlepszym gwarantem tego, że nic bardzo zagrażającego się nie dzieje.

Warto też przygotować sobie zawczasu – lekarstwo a także smakołyk. Jeśli kot wymaga włożenia w torbę iniekcyjną lub owinięcia w koc – niech jest to pod ręką. Żeby zminimalizować ryzyko pogoni za kotem, warto zamknąć pomieszczenie, w którym on przebywa. Pamiętajmy, nasze nerwy udzielą się kotu, który nie rozumiejąc co się dzieje, będzie w oczywisty sposób uciekał przed rozemocjonowanym opiekunem. W przypadku dużych trudności z podaniem leku możemy poprosić któregoś z domowników o pomoc, lub poprosić technika weterynarii bądź lekarza czy behawiorystę o wizytę domową.

Na szczęście nasze koty po jakimś czasie - i odpowiedniej ilości naszego kajania się - puszczą w niepamięć przykre epizody i na nowo odbudują swoje zaufanie do nas i poczucie bezpieczeństwa. W końcu nie taki kot straszny jak go malują!

Jeżeli macie pytania dotyczące waszego kota czy macie z nim jakiś problem, to piszcie na adres [email protected]. Aleksandra Stasiorowska – dyplomowana kocia behawiorystka i prezes Fundacji Kociniec Koci Sierociniec - postara się co sobotę odpowiadać na Wasze pytania. Więcej na temat działalności fundacji przeczytacie TUTAJ. Porady pani Aleksandry są dostępne także na jej profilu Facebookowym.

Nasze poprzednie Kocie Porady

Kocie porady. Rozpoczynamy cykl porad dla miłośników futrzaków

Adoptujemy kota. Jak to zrobić

Co zrobić, gdy naszą drogę przetnie (niekoniecznie czarny) kot?

Czy kot robi mi na złość robiąc poza kuwetą?

Czy istnieje koci język miłości?

Zabawa w kotka i myszkę, czyli jak prawidłowo bawić się z kotem?

Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku, czyli jak dbać o komfort chorego kota