Piąte miejsce po 1176 dniach. Czas refleksji dla liderki polskiego tenisa
Iga Świątek, jedna z najbardziej utytułowanych tenisistek XXI wieku, spadła na piąte miejsce w rankingu WTA. To najniższa pozycja Polki od lutego 2022 roku, gdy zajmowała ósmą lokatę. Dla zawodniczki z Raszyna to symboliczny moment — przez 875 dni była liderką światowego zestawienia i zdążyła zapisać się na stałe w historii kobiecego tenisa. Obecnie ma na koncie 5838 punktów.
Od debiutu w Sztokholmie do światowego numeru jeden
Kariera Igi Świątek to niemal podręcznikowa historia szybkiego i konsekwentnego rozwoju. Debiutowała w rankingu WTA 7 listopada 2016 roku po udanym występie w turnieju ITF w Sztokholmie, a już sześć lat później – w kwietniu 2022 – została liderką światowego tenisa, korzystając również z decyzji o zakończeniu kariery przez Ashleigh Barty.
Jej złoty okres to seria 37 zwycięstw z rzędu, triumfy w Indian Wells i Miami, oraz wygrane w turniejach wielkoszlemowych – French Open i US Open. Łącznie Polka ma na koncie 22 tytuły, z czego aż cztery zdobyła na kortach Rolanda Garrosa.
Świątek nie tylko wygrywała, ale często deklasowała rywalki. Do historii przeszły jej zwycięstwa w Paryżu i Nowym Jorku. Jednak sezon 2024 przyniósł pierwsze pęknięcia w niemal perfekcyjnej konstrukcji jej kariery.
Choć z początku wszystko szło zgodnie z planem – m.in. triumf na Roland Garros i brązowy medal olimpijski – to półfinałowa porażka w Paryżu z Qinwen Zheng okazała się początkiem kryzysu. Krótko potem doszło do zmiany trenera (z Tomasza Wiktorowskiego na Wima Fissette’a) i kontrowersji wokół pozytywnego testu antydopingowego. Choć Świątek została niemal całkowicie oczyszczona, miesięczna dyskwalifikacja pozbawiła ją punktów i... fotela liderki.
Spadek na piąte miejsce oznacza, że w nadchodzącym Roland Garros Świątek będzie rozstawiona z „piątką”. To z kolei zwiększa prawdopodobieństwo spotkania w ćwierćfinale z inną faworytką turnieju — Aryną Sabalenką lub Coco Gauff.
Tegoroczna forma Polki nie przypomina tej z 2022 czy 2023 roku. Zimowe turnieje nie przyniosły żadnego tytułu, a na kortach ziemnych – dotychczas jej ulubionej nawierzchni – odpadła szybko w Stuttgarcie i Rzymie. W Madrycie doszła do półfinału, ale to za mało, by utrzymać pozycję w elicie.
Mimo aktualnego piątego miejsca w rankingu WTA, Iga Świątek wciąż zajmuje czwartą pozycję w klasyfikacji Race – zestawieniu, które wyłoni osiem uczestniczek kończącego sezon WTA Finals. Wyprzedzają ją jedynie Aryna Sabalenka, Madison Keys i Mirra Andriejewa.