Iga Świątek w ćwierćfinale US Open. Pewne zwycięstwo Polki nad Aleksandrową

Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału US Open

Iga Świątek zameldowała się w ćwierćfinale US Open, turnieju, który wygrała w 2022 roku. W poniedziałkowym meczu 1/8 finału Polka nie dała większych szans rozstawionej z numerem trzynastym Jekaterinie Aleksandrowej, pokonując ją pewnie 6:3, 6:1.

Było to siódme starcie obu zawodniczek i piąte zwycięstwo odniesione przez 24-latkę z Raszyna, która tym samym potwierdziła swoją dominację. Ich ostatnie spotkanie rozegrane zostało w czerwcu w Bad Homburg. Mecz był zacięty i zakończył się wynikiem 6:4, 7:6(5) dla Świątek. Tym razem pojedynek nie był tak wyrównany.

Poniedziałkowe spotkanie trwało zaledwie 64 minuty. Początek mógł sugerować, że kibiców czeka wyrównana walka. Obie tenisistki pewnie utrzymywały swoje podania, a na tablicy wyników widniał remis 3:3. To był jednak ostatni moment, w którym Rosjanka mogła czuć, że ma realny wpływ na przebieg rywalizacji. Od tego momentu na korcie rządziła już tylko Iga Świątek. Polka włączyła wyższy bieg, wygrywając cztery gemy z rzędu. Zakończyła tym samym pierwszego seta wynikiem 6:3, a drugą partię rozpoczęła od prowadzenia 1:0, kontynuując swoją imponującą serię.

W drugim secie Aleksandrowa zdołała ugrać tylko jednego gema, doprowadzając do stanu 1:1. Była to jednak krótka chwila nadziei dla jej obozu. Świątek natychmiast odzyskała kontrolę nad meczem i rozpoczęła kolejną, tym razem pięciogemową serię. Bezbłędna gra, potężne uderzenia i taktyczna dyscyplina sprawiły, że Polka błyskawicznie zamknęła spotkanie, wygrywając drugą partię 6:1 i pewnie meldując się w kolejnej rundzie.

Z meczu na mecz coraz lepsza forma

O doskonałej dyspozycji Świątek w tym meczu najlepiej świadczą statystyki. Liderka polskiego tenisa zanotowała aż 21 zagrań wygrywających przy zaledwie 13 niewymuszonych błędach. Dodatkowo zaserwowała siedem asów i była stuprocentowo skuteczna przy siatce, wygrywając wszystkie sześć akcji, w których się przy niej znalazła.

Taka gra jest świetnym prognostykiem na dalszą część turnieju, zwłaszcza że droga Polki do 1/8 finału nie była usłana różami. Po gładkim zwycięstwie w pierwszej rundzie nad Kolumbijką Emilianą Arango (6:1, 6:2), Świątek musiała stoczyć trudne boje. Z Holenderką Suzan Lamens wygrała dopiero po trzech setach 6:1, 4:6, 6:4, a w meczu z Rosjanką Anną Kalinską musiała odrabiać straty, przegrywając w pierwszym secie już 1:5, by ostatecznie zwyciężyć 7:6(2), 6:4. Wygrana z Aleksandrową pokazała, że sześciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa odzyskała rytm i pewność siebie.

W środowym ćwierćfinale rywalką Igi Świątek będzie zwyciężczyni meczu pomiędzy Amerykanką Amandą Anisimovą (nr 8) a Brazylijką Beatriz Haddad Maią (nr 18). Spotkanie to odbędzie się w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego.

Źródło: PAP