Karetka - zdjęcie ilustracyjne

i

Autor: BE /archiwum /zdjęcie ilustracyjne

Rybnik

Schorowany mężczyzna dusił się przez kilka godzin we własnym mieszkaniu

Trudno sobie wyobrazić, jaki dramat musiał przeżywać rybniczanin, który przez kilka godzin dusił się na podłodze własnego mieszkania. Na szczęście został uratowany - dzięki czujności własnego ojca i błyskawicznej reakcji policjantów.

We wtorkowe popołudnie pewien mieszkaniec Rybnika próbował skontaktować się ze swoim schorowanym synem. Ten jednak nie odbierał telefonów ani nie otwierał drzwi. Zaniepokojony, ruszył po pomoc na komisariat w Boguszowicach.

Policjanci błyskawicznie pojechali na miejsce i zaczęli pukać po sąsiadach. Ci zeznali, że w mieszkaniu mężczyzny przez całą noc paliło się światło. Mundurowi zaczęli więc podejrzewać najgorsze. Co gorsza, zza drzwi jego mieszkania wydobywał się świszczący, cichy dźwięk. Bez chwili namysłu podjęto decyzję o wyważeniu drzwi.

Po wejściu do środka policjanci zauważyli leżącego na podłodze mężczyznę. Dusił się i skręcał z bólu. Mundurowi rzucili się do pomocy. Udrożnili jego drogi oddechowe i wezwali karetkę pogotowia. Na szczęście udało się uratować życie mężczyzny. Trafił do szpitala, gdzie zaopiekowali się nim specjaliści.

Najważniejsze wiadomości ze Śląska

i

Autor: Eska Link: https://www.eska.pl/slaskie/