Rozbili BMW na drzewie. Z auta niewiele zostało. A kierowca? Był pijany

2022-09-22 14:44

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło dzisiaj, 22 września na ulicy Kaletańskiej w Boruszowicach. W nocy kierowca BMW nie dostosował prędkości do aktualnie panujących warunków i uderzył w drzewo. Mężczyzna z pasażerami uciekł z miejsca wypadku, ale policja i tak go złapała.

Około godz. 3 w nocy policja otrzymała informację że na ulicy Kaletańskiej w Boruszowicach stoi rozbity samochód marki BMW. Na miejscu nie zastali nikogo. W aucie policjanci znaleźli umowę kupna-sprzedaży, gdzie właścicielem był znany policjantom 23-latek z Tworoga. Mundurowi udali się we wskazane miejsce zamieszkania właściciela, ale go nie zastali. W trakcie poszukiwań uczestników na stacji benzynowej w Tworogu policjanci odnaleźli dwóch mężczyzn, którzy byli w rozbitym aucie. Pasażerowie nie mieli poważnych obrażeń ciała. Wśród nich był właściciel auta, który jako kierującego wskazał swojego kolegę, który po zdarzeniu uciekł do domu. Policjanci w domu zatrzymali wskazanego kierującego, 22-latka z Brynka. 

Kierujący wydmuchał 1,5 promila, a właściciel miał 3 promile w wydychanym powietrzu. Trzeci z uczestników, 15-latek z Brynka był trzeźwy i przekazano go matce. Kierowca miał obrażenia głowy i nogi i trafił do szpitala w Tarnowskich Górach. Kierowca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. O jego losie zdecyduje teraz sąd.