Spis treści
Wieża spadochronowa powstała w 1937 roku, niestety nie przetrwała II Wojny Światowej, najbardziej burzliwego okresu swojego istnienia. Po odbudowie, niższa, przez część lat 50. służyła do szkolenia skoczków spadochronowych.
Historia wieży spadochronowej w Katowicach
W 1937 roku Śląski Okrąg Wojewódzki Ligi Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej zainicjował budowę 50 lub 60-metrowej (w zależności od źródeł) stalowej wieży w Parku im. Tadeusza Kościuszki. Projekt wykonało Biuro Techniczne Budowy Mostów w Chorzowie. Oprócz schodów prowadzących na szczyt, wewnątrz wieży zaplanowano również dwuosobową windę. Zebranie potrzebnych funduszy przyszło Lidze z trudem.
Pojawiły się też inne komplikacje – pod ziemią, na wysokości wieży, wydobywano węgiel, co mogło potencjalnie doprowadzić do uszkodzenia fundamentów i zawalenia wieży. Właściciele złóż (Zakłady Hohenlohe), którzy sprawę tego ryzyka podnieśli, mieli wymóc na LOPP podpisanie umowy, wedle której ci zrzekają się roszczeń w przypadku poniesionych szkód. Ostatecznie udało się wieżę postawić. Rok później zaczęto na niej szkolić pierwszych skoczków.
Wieża spadochronowa zapisała się na wojennych kartach historii – w 1939 r. z wieży ostrzelano żołnierzy Wehrmachtu wkraczających do Katowic. W czasach okupacji konstrukcja została rozebrana, a następnie najprawdopodobniej przetopiona; dokładna data nie jest znana.
W latach 50. podjęto decyzję o odbudowie wieży, już niższej. Szkolenia spadochroniarzy nie trwały jednak długo i wieża utraciła swoją funkcję. Dziś 35-metrowa konstrukcja służy jako miejsce upamiętniające wszystkich obrońców Katowic poległych w 1939 roku. Na terenie Polski nie zachowała się żadna inna wieża spadochronowa, co czyni tę katowicką obiektem unikalnym, mimo że zrekonstruowanym.
Zwiedzanie - czy na wieżę można wejść?
Wieża jest dostępna do zwiedzania przez cały rok, dla każdego, ale tylko z „poziomu 0”. Na chwilę obecną nie da się na nią legalnie wejść. Pomysł otwarcia jej dla wszystkich wraca co jakiś czas, wiązałoby się to jednak z ogromnymi kosztami dla miasta, co rodzi oczywiste komplikacje. Być może w przyszłości poinformujemy o udostępnieniu punktu widokowego dla zwiedzających.