Aleksandra Nowara odeszła na policyjną emeryturę

i

Autor: Policja Śląska

Ludzie Śląska

Piękniejsze oblicze śląskiej policji: Aleksandra Nowara odeszła na emeryturę

Aleksandra Nowara ostatnie 8 lat służby spędziła, nadzorując pracę zespołu prasowego śląskiej policji. Wcześniej była rzeczniczką rybnickiej komendy. W rozmowie z nami opowiada o swoich początkach i wyjaśnia, jak pandemia wpłynęła na zaufanie do policji.

Po prawie 30 latach służby Aleksandra Nowara przeszła na policyjną emeryturę. Swoją karierę rozpoczęła w Rybniku.

- Ukończyłam studia na Uniwersytecie Śląskim na wydziale pedagogiki specjalnej i resocjalizacji. Zastanawiałam się, gdzie iść do pracy. Miałam jedną propozycję z zakładu poprawczego i kolejną z ośrodka wychowawczego. W międzyczasie rozważałam jeszcze pracę w szkole specjalnej. Ostatecznie postanowiłam spróbować swoich sił w policji. Poszłam do kadr zapytać, czy jest praca. Potrzebowali ludzi z wykształceniem, więc zostałam przyjęta - mówi Nowara.

Z początku pracowała w zespole do spraw nieletnich. W tym czasie w rybnickiej komendzie pracowało siedem pań i ponad trzystu mężczyzn. Dlaczego kobiet w tamtym czasie było tak mało?

- Tak naprawdę to trudno powiedzieć. Możliwe, że to wynikało z takiego przekonania, że praca w policji jest trudna. To jest służba, tutaj nie ma "8 godzin i do domu". Policjanci nawet, gdy zdejmą mundur, pozostają czujni. Pomagają, gdy zachodzi taka potrzeba, reagują na różne sytuacje. To wymaga ogromnego zaangażowania. Być może to jest jeden z powodów, dla którego kobiety obawiały się pracy w policji - mówi Aleksandra Nowara

Teraz pań w policji jest zdecydowanie więcej. Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że kobiety stanowią 15 proc. wszystkich funkcjonariuszy w Polsce.

Zmieniło się tez pokazywanie służby w policji przez służby prasowe. Pokazujemy ludziom, że w szeregach policji można realizować swoje pasje i zainteresowania. Ja policję wybrałam właśnie dlatego, że to bardzo ciekawa praca. Cały czas coś się dzieje, nie ma monotonii. Moi współpracownicy wiedzieli, że u mnie coś cały czas się musi dziać. Jak się nic nie dzieje to zaczynam się męczyć - śmieje się Nowara.

Zaufanie do policji rosło systematycznie...i wtedy przyszła pandemia

Po kilku latach ówczesny komendant w Rybniku mianował ją rzeczniczką prasową.

- My tak naprawdę uczyliśmy się rzecznikowania wspólnie z mediami. Na początku wypowiadałam się tylko dla gazet, a materiały w druku ukazywały się po tygodniu. Teraz są inne czasy, mamy media społecznościowe. Informacja musi być podana szybko, niemal na żywo. Sami sobie musieliśmy wypracować sposób działania i zasady, jak prowadzić komunikację z prasą - wspomina Aleksandra Nowara.

Praca rzeczniczki nie zawsze była prosta. Zdarzały się sytuacje, że w środku nocy trzeba było jechać na miejsce zdarzenia. Nie było nawet czasu ubrać się w mundur. Ale trudy się opłaciły: Aleksandra Nowara z Rybnika trafiła do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Ostatnie osiem lat nadzorowała pracę zespołu prasowego śląskiej policji.

- Widzimy, że na przestrzeni lat zaufanie społeczeństwa do policji w Polsce rosło. Choć bywały takie momenty - mam na myśli czas pandemii - kiedy opinia publiczna nie zawsze była zadowolona z naszych działań. Ale to też nie znaczy, że działamy tylko i wyłącznie tak, by podobać się ludziom. My dbamy o bezpieczeństwo i porządek publiczny, zapobiegamy przestępczości, zatrzymujemy podejrzanych - dodaje Nowara.

Więcej z serii "Ludzie Śląska":

Debiutancka płyta tyskiego zespołu Jamajki. "Chcemy być pozytywnym światełkiem w trudnych czasach"

Zdolne tancerki ze Śląska z medalami na Mistrzostwach Polski

Tadeusz Pietrzykowski po wojnie zamieszkał w Bielsku-Białej. Rozmawiamy z jego wychowankiem i przyjacielem